Bydgoskie siatkarki nieźle rozpoczęły tegoroczne rozgrywki, a po czterech ligowych kolejkach plasowały się w środku tabeli. Niedzielny mecz z Legionovia był szansą na pokaźną zdobycz punktową. Rywalki z Legionowa to bowiem - póki co - najsłabsza ekipa w lidze, bez meczowego zwycięstwa. To stawiało gospodynie w roli zdecydowanych faworytek.
Pierwsze set poszedł gładko. Bydgoszczanki wygrały tę partię do 12, całkowicie dominowały na boisku niemal w każdym elemencie. Druga odsłona zaczęła się od wyrównanej gry (5:5, 11:11) i wydawało się, że przyjezdne szybko wyciągnęły wnioski z przegranego seta. Pałacanki odskoczyły na kilka punktów (skuteczne ataki Eweliny Żurowskiej i Moniki Gałkowskiej), i mimo kilku błędów, przewagę "dowiozły" do końca seta.
Gospodynie i miejscowi kibice liczyli na szybkie zakończenie meczu, ale to zawodniczki z Legionowa lepiej zaczęły trzeciego seta. Objęły minimalne prowadzenie i nie pozwalały bydgoskim siatkarkom przejąć inicjatywy. Kiwka Pauliny Bałdygi i błąd Marty Dudy, dały remis w trzecim secie, a na prowadzenie miejscowe wyprowadziła Pola Nowakowska. Znów jednak rywalki odbiły prowadzenie i budowały przewagę.
Czteropunktowe prowadzenie ekipy z Legionowa stopniało do punktu po ich własnych błędach (19:20), ale pałacanki nie poszły za ciosem. Przewaga Legionovii znów wzrosła do czterech punktów (19:23) i wydawało się, że bydgoszczanki stracą seta. Na boisko i wysokie obroty wróciła jednak Gałkowska. MVP tego spotkania dała drużynie trzy punkty z rzędu i zakończyła mecz.
ONLYBIO PAŁAC BYDGOSZCZ - LEGIONOVIA LEGIONOWO 3:0
Sety: 25:12, 25:20, 25:23
