Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olimpijska zagrywka pokerowa

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Żałobne nastroje wśród kibiców sportowych po igrzyskach w Londynie i w perspektywie następnych olimpiad są, naszym zdaniem, całkowicie nieuzasadnione. Podpowiadamy, jak „cudownie” i bez wysiłku pomnożyć w przyszłości liczbę zdobytych medali.

Żałobne nastroje wśród kibiców sportowych po igrzyskach w Londynie i w perspektywie następnych olimpiad są, naszym zdaniem, całkowicie nieuzasadnione. Podpowiadamy, jak „cudownie” i bez wysiłku pomnożyć w przyszłości liczbę zdobytych medali.

<!** Image 2 align=none alt="Image 195460" sub="Start do biegu na 100 metrów podczas pierwszych nowożytnych igrzysk olimpijskich w Atenach w 1896 roku. Nikt z uczestników nie upomniał się nigdy nawet o najdrobniejszą zapłatę za trud włożony w ten bieg. [Fot. archiwum]">Jest wrzesień 2020 roku. Na lotnisku Okęcie właśnie ląduje samolot, z którego wysiądą bohaterowie igrzysk w Tokio, zdobywcy ponad 20 złotych medali dla Polski, nie licząc krążków z gorszych kruszców. To tenisiści i tenisistki stołowe Yang, Wang, Li i Kim, badmintonistki i badmintoniści Siang, Tang i Drang, lekkoatleci biegacze i biegaczki Muwori, Darusha, Uprotech, Ajnoselassie, ciężarowcy Armanian i Dawidian, bokserzy Orłow, Ciężkociosow i Zabijakow, zapaśnicy Drogoszwili, Tanioszwili i Jakotakoszwili. Podczas konferencji prasowej była minister, dziś marszałek Sejmu, Joanna Mucha, przypomina nastroje sprzed 8 lat po Londynie i to, co zrobiła, żeby to poprawić...<!** reklama>

Niemożliwe? A właściwie dlaczego? Przykład ostatnich igrzysk w Londynie dowiódł, że „kupno” zawodników wywodzących się z nacji szczególnie predestynowanej do określonych dyscyplin olimpijskich przynosi dużo lepsze rezultaty niż wychowywanie własnych mistrzów.

Wszystko na sprzedaż

Niezauważenie doczekaliśmy czasów, w których idea olimpijska w głęboko skomercjalizowanym świecie stała się tylko jednym z wielu - jak to się teraz modnie mówi - produktów. Barwnym, emocjonującym, łatwo zrozumiałym i tym samym jednoczącym setki milionów, ale tylko jednym z wielu pod względem podlegania tym samym prawom marketingu, co reklamowane w chwilach przerw między przekazami z zawodów podpaski, środki na wzdęcia, biegunki, itd.

<!** Image 3 align=right alt="Image 195460" sub="Starożytna Olimpio, ty to widzisz i nie grzmisz? [Fot. Krzysztof Błazejewski]">Jeśli tak jest, to czas przestać się bawić w sport, naśladujący czasy starożytne, w sport Coubertinowski. Jeśli tak bardzo chcemy mieć wiele medali, witać niczym gladiatorów naszych olimpijskich herosów, jeśli tak bardzo nam na sukcesie zależy, a doskonale widać to było po zbiorowym płaczu po igrzyskach londyńskich, to trzeba do tego zmierzać taką drogą, jaką wskazuje świat współczesny. Najkrótszą i najtańszą. Zaprosić do Polski utalentowanych biegaczy i biegaczki z Etiopii i Kenii, lekkoatletki z Ukrainy, a przede wszystkim Chińczyków i mieszkańców Zakaukazia. Bądźmy szybsi, nim na ten pomysł wpadną inni.

Za kilkadziesiąt lat nasze dzisiejsze wyobrażenie o rywalizacji olimpijskiej będzie się współczesnym wydawało równie archaiczne, jak nam decyzja sprzed stu lat o odebraniu złotych medali wieloboiście Jimowi Thorpe’owi, bo wykryto, że wcześniej wziął garść dolarów za udział w meczu baseballowym.

Czas też przestać wierzyć w rezygnację Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z rozgrywania na igrzyskach dyscyplin, które z powagą olimpiad mają niewiele wspólnego. To pływanie synchroniczne, triathlon, gimnastyka dla dzieci, a nie dorosłych (bo taka jest w rzeczywistości) kobiece - boks, ciężary i zapasy. Mało tego, tu dopiero w przyszłości czekają nas szokujące „awanse” olimpijskie zabaw, które dopiero zostaną nazwane sportami. Podobnie jak zaskakiwać będą nas miejsca kolejnych igrzysk - w Katarze, Brunei, Emiratach. Już dziś dla większości członków MKOl liczy się jedno podstawowe kryterium - zysk.

To tylko dla zysku organizatorów na olimpiadach rozgrywane są turnieje piłki nożnej według przepisów, które są parodią sportu, a biorą się z kompromisu zawartego między komitetem olimpijskim a piłkarską światową federacją. Lepiej byłoby wpuścić na igrzyska piłkę halową albo plażową. Tak samo jest z tenisem. Niech o sensie utrzymywania go na igrzyskach - poza zyskiem - zaświadczy postawa wielu czołowych graczy z Agnieszką Radwańską na czele, będących w Londynie myślami już na kolejnym turnieju.

A może by tak zagrać w pokera?

Czas też wycofać się z eksperymentu wioślarskiego. Mnożenie konkurencji przez wprowadzenie wagi lekkiej miało przyciągnąć sportowców z Azji. Nie przyciągnęło, natomiast liczba konkurencji rozmywa zawody i odbiera tej dyscyplinie zainteresowanie kibiców.

Najlepszym przykładem, że dziś ideę olimpijską zastąpił pieniądz, jest wprowadzenie do programu już w Rio de Janeiro w 2016 roku... golfa! To dyscyplina od lat określana przez wszystkich jako najbardziej snobistyczna i elitarna, przyciągająca obserwatorów z wąskich kręgów. Ma tylko jeden walor: dużą kasę.

Poza golfem w Rio wystąpią również po raz pierwszy na igrzyskach rugbiści, ale, oczywiście, nie ci „normalni”, w niejednym kraju bardziej popularni niż pikarze, tylko gracze dziwnego rugby 7-osobowego. Znów poszło o pieniądze. Trzecia nowa dyscyplina w Brazylii zostanie określona dopiero we wrześniu przyszłego roku. Kandydatów jest sporo: baseball i softball, które niedawno „wyleciały” z programu igrzysk, squash, karate (tylko w jakim stylu?), jazda szybka na wrotkach, wspinaczka sportowa, wakeboarding.

Całkiem też na serio i podpierając się liczną grupą zwolenników, mówi się o miejscu na igrzyskach dla tańca towarzyskiego na parkiecie, dla pole-dance, czyli... tańca na rurze, fitnessu kulturystyki, a nawet pokera.

Do rozważenia jest też idea uniknięcia dalszego wzrostu gigantomanii przez podział igrzysk na cztery części, rozgrywane rok po roku. Co roku byłoby więc nowe miasto organizator, co roku nowe pieniądze. Już w starożytnej Grecji w najlepszych czasach dla Hellady organizowano przecież nie tylko igrzyska olimpijskie, ale i istmijskie, pytyjskie, nemejskie. Teraz można byłoby np. w pierwszym roku czteroletniego okresu zorganizować zawody na otwartych stadionach, w drugim roku - halowe, w trzecim - same gry zespołowe, w czwartym - sporty wodne. W takim układzie znalazłoby się miejsce dla iluż nowych dyscyplin!

Czas powiedzieć sobie, że w sporcie, tak jak i w życiu, nie ma rzeczy stałych. Wszystko z czasem musi się zmieniać. Dyscypliny sportowe, które pasjonowały naszych pradziadków, czasami nam wydają się anachroniczne. I my z pewnością bylibyśmy przeciw wielu zmianom, jakie nadejdą za kilkadziesiąt lat, kiedy już nas nie będzie. Główną z nich, jak sądzę, stanie się odejście od idei rywalizacji państw na rzecz rywalizacji indywidualnej i drużyn klubowych, bez hymnów i klasyfikacji medalowej. Prędzej czy później - jestem przekonany - tak się stanie, nawet niezależnie od woli organizatorów czy kibiców, a proces ten znacznie przyspieszy w momencie otwarcia większości granic na świecie i rzeczywistego zrealizowania się idei swobodnego osiedlania się.

To jednak nastąpi nie tak szybko. A na razie proponuję utworzyć w Polsce i zbudować system finansowania np. chłopięcych zespołów, które będą ćwiczyły taniec na rurze. A nuż się przydadzą na któreś kolejne igrzyska?


Warto wiedzieć

Gdzie jest żużel?

Wśród dyscyplin, które ubiegały się w minionych latach o status olimpijski, są m.in. polo, glima (zapasy islandzkie), pelota baskijska, canne (szermierka na kije), szachy, lacrosse, futbol amerykański i australijski, szybownictwo, baseball fiński, kendo i budo.

Tylko część z nich jest uprawiana w kilku lub większej liczbie krajów. Aż dziwne, że PKOl nie stara się o miejsce dla... żużla. Byłaby szansa na medale...

Fakty

Z chińskim akcentem

Wybrane nazwiska zawodniczek z turnieju olimpijskiego tenisistek stołowych w 2012 roku w Londynie: USA - Hsing, Wu, Zhang, Polska - Li, Brazylia - Kim, Seok, Park, Hiszpania - Shen, Niemcy - Wu, Australia - Tan, Miao, Lay, Wielka Brytania - Liu, Austria - Li, Solja, Liu, Holandia - Li Jie, Li Jiao.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!