[break]
W wystąpieniu pokontrolnym uwagę zwraca kilka danych, których jednak interpretacja może być różna.
Z jednej strony czytamy w raporcie, że analiza 30 spraw wykazała, że średni czas podjęcia interwencji (od zgłoszenia do podjęcia działań przez strażnika) wyniósł 9 godzin i 15 minut, przy czym w 27 przypadkach (bez trzech zgłoszeń podjętych w czasie dłuższym niż dzień) czas ten wyniósł 47 minut. Natomiast z badania 475 zgłoszeń w jednym tygodniu wynikało, że średni czas podjęcia interwencji wyniósł 1 godzinę i 33 minuty.
Śmieci mogą poczekać
- Dokładnie przeanalizowaliśmy ten punkt raportu NIK. Wpływ na taki wynik ma kilka spraw związanych ze zgłoszeniami dotyczącymi skarg na lokatorów, którzy wychodzą wieczorami ze swoimi psami i „zapominają” po nich posprzątać. Nasz patrol przez kilka dni jeździł na ulicę Przyjazną, skąd pochodziło zgłoszenie, by sprawdzić ten sygnał. Akurat tę sprawę zamknięto dopiero po kilku dniach - tłumaczy Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
- Podobnie wygląda na przykład z informacjami o dzikich wysypiskach śmieci. W naszych działaniach kierujemy się hierarchizacją zgłoszeń. Dyżurny, a zwykle jest nim któryś z doświadczonych strażników, musi ocenić, czy nie zachodzi zagrożenie życia lub zdrowia mieszkańców. Inaczej reagował będzie na problem bezdomnego leżącego zimą gdzieś na przystanku, a inaczej na wysypisko śmieci. To drugie nie ucieknie - podkreśla Arkadiusz Bereszyński.
Ile kosztuje nas straż?
Interesujące jest również zestawienie pokazujące, ile kosztuje podatników funkcjonowanie straży miejskiej.
W gronie sześciu miast, Bydgoszcz zajęła drugie miejsce, za Gdańskiem. Bydgoszcz rocznie średnio wydawała w badanym okresie (2012-2014) 13.552.200 zł. Koszt funkcjonowania straży w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniósł 37,70 zł i był drugim najwyższym po Gdańsku (40,19 zł) - wynika z analiz NIK.
Z analizy 16 miast wojewódzkich nasza straż odnotowała wysoką liczbę interwencji, przypadających na jednego strażnika (średnio 2733), co plasowało Bydgoszcz na trzecim miejscu w grupie 6 miast i na siódmym pośród 16 miast. Była ona ponadczterokrotnie wyższa niż w ostatniej w zestawieniu Zielonej Górze (666 interwencji).
Jednocześnie Bydgoszcz posiadała wysoki wskaźnik średniej liczby strażników na 10 tysięcy mieszkańców (5,6), trzeci po Warszawie i Łodzi.
Na trzy z plusem
- Wnioskowałem o udostępnienie tego raportu, bo na sesji miejskiej rady mieliśmy wystąpienie komendanta straży. Komendant cytował fragmenty raportu NIK, a nie mieliśmy go przed sobą - zauważa radny Jarosław Wenderlich (PiS). - Po zapoznaniu się z nim stwierdzam, że Najwyższa Izba Kontroli ocenił pracę naszej straży na trzy z plusem.
NIK określa podmioty w skali trzystopniowej - nadaje ocenę pozytywną, pozytywną z nieprawidłowościami i negatywną. Naszą straż ocenił pozytywnie, ale miał kilka uwag. Moim zdaniem, najbardziej niepokojący jest fiskalizm straży, przez co jej działania oceniane są przez mieszkańców nie jako prewencyjne, a represyjne. Niedługo zostanie opublikowany raport ogólnopolski i prawdopodobne jest, że Najwyższa Izba Kontroli zaproponuje jakieś rozwiązania legislacyjne, które dotyczyć będą wszystkich straży miejskich i gminnych w naszym kraju - uważa radny.