<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/napierkowska_renata.jpg" >„Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości” - mówił marszałek Józef Piłsudski. Niestety, spora grupa młodych ludzi nie przywiązuje dziś wagi do takich wartości jak Bóg, Honor, Ojczyzna. Ale nie ma się czemu dziwić, skoro w domach, czy wśród rówieśników temat ten jest spychany na margines albo wręcz wyszydzany.
Niestety, swój często niechlubny, wkład w (nie)patriotyczne wychowanie młodzieży mają też nasi politycy czy artyści. Skoro asystent ministra Radosława Sikorskiego i jednocześnie szef kampanii prezydenckiej wojewody Rafała Bruskiego robi sobie kpiny i nakłada damskie stringi na żołnierski hełm, bo mu wolno profanować mundur, albo taki Kuba Wojewódzki wtyka flagę w kupę i też nic się mu za ten popis nie dzieje, to co się dziwić, że młodzi ludzie nie mają szacunku do biało-czerwonej flagi, godła czy sztandarów. W końcu nauka płynie z góry. Pewnie „postępowa” część Czytelników moje uwagi i przemyślenia skwituje, że truję, ale dla mnie Ojczyzna, jak matka, jest tylko jedna. Nawet jeśli zdarza się, że matka bywa wyrodna dla swego dziecka, to i tak należy się jej szacunek i miłość, mimo wszystko, chociażby za sam fakt, że urodziła.
<!** reklama>Nie podoba mi się to, co dzieje się u władzy, bo jak na dłoni widać, że niemal każdy z polityków widzi swój czubek nosa i własny interes. Jednak to nie oznacza, że nie czuję się przywiązana do kraju, w którym się urodziłam, naszej chlubnej historii znaczonej krwią wielu pokoleń. Mój patriotyzm kształtował się w rodzinnym domu, bo pamiętam, jak mama mnie uczyła wierszyka: „Kto ty jesteś? Polak mały...”, babcia śpiewała patriotyczne pieśni, a dziadek z dumą opowiadał o starszym bracie, który służył w ułanach u boku samego marszałka. Dlatego dziś, na dźwięk hymnu, Roty czy Marszu Pierwszej Brygady rozpiera mnie duma i łza się w oku kręci, ale ja tej łzy się nie wstydzę.