W zakończonym wczoraj lokalnym etapie konkursu „Poznajemy ojcowiznę” jury oceniało 27 prac. Najlepsze z nich zaprezentowane zostaną we Włocławku.
<!** Image 2 align=right alt="Image 116565" sub="Prace zwycięzców lokalnego konkursu zaprezentowane będą we Włocławku podczas etapu wojewódzkiego Fot. Szymon Cieślak">Jak co roku, organizatorem przedsięwzięcia był pałucki oddział Polskiego Towarzystwa Krajoznawczo-Turystycznego. W skład jury weszli: Czesław Łukomski (przewodniczący) oraz Barbara Hałaburdzin i Feliks Malinowski. Mieli oni dość trudne zadanie. Musieli bowiem ocenić 15 prac uczniów szkół podstawowych, 10 z gimnazjów oraz dwie, których autorami byli uczniowie szkół ponadgimnazjalnych.
- W tym roku jest wyższy poziom estetyczny nadesłanych prac i lepsza korekta tekstów – podsumował Feliks Malinowski, którego z powodu choroby zabrakło na rozdaniu nagród.
W kategorii szkół podstawowych pierwsze miejsce zajęły: Klaudia Śniadecka - napisała obszerny tekst „Skąd mój ród. Moje korzenie” i Dominika Wysocka za „Tajemnice weneckich pól”. Obie są uczennicami Szkoły Podstawowej nr 2 w Żninie. Drugie miejsce wywalczyła ich szkolna koleżanka Matylda Napierała za „Żnin moje miasto”, a trzecie Kacper Czaczyk, także z SP nr 2 w Żninie, za „Żnin dawniej i dziś”. Wśród gimnazjalistów także dwie osoby nagrodzono pierwszymi miejscami. Byli to: Szymon Zachaś z PG nr 2 w Żninie za „Historię mojej ojcowizny” i Katarzyna Jaźwińska z PG nr 1 w Żninie za pracę „Losy ludzkie splątane jak korzenie drzew”. Drugą lokatę wywalczyła Joanna Kaźmierczak z PG nr 1 (napisała o motorowodnym Żninie), a nagrodę za trzecie miejsce odebrała Edyta Bosacka z PG nr 1. Jej praca zatytułowana była „Dinozaury na Pałukach, czyli krótka opowieść o parku Zaurolandia, który spełnia marzenia i podróży w czasie”.
<!** reklama>W ostatniej kategorii zwyciężyli Dawid Gic i Adam Citkowic z ZSP w Gąsawie, którzy napisali o ziemi kcyńskiej. Nagrodę za drugie miejsce przyznano Katarzynie Klemens. Opisała ona swoje wycieczki krajoznawcze po rubieżach Polski i Litwy.
Jury miało do autorów prac także zastrzeżenia. - Można korzystać z Internetu i przewodników turystycznych, ale trzeba korygować ich treść – radziła Barbara Hałaburdzin. - Niektóre prace były zbyt ogólnikowe. Zdarzały się także napisane nie na temat.
Uczestnicy konkursu „Poznajemy ojcowiznę” opisali Żnin i okoliczne miejscowości ze wszystkich stron. Dzięki temu wiele rzeczy ocalili od zapomnienia.
- Dwaj młodzieńcy napisali o kamieniach z czasów pruskich, które stały przy drodze do Kcyni. Nie ma ich już tam, bo przy budowie drogi zostały usunięte – powiedział Zdzisław Małecki z PTTK w Żninie.