Lubimy występujące na scenie rodziny, bo to doskonała okazja do porównań. Czasem taki koncert wręcz do nich prowokuje, jak to ma miejsce w przypadku zapowiadanego na 19 października (godz. 19.00, Filharmonia Pomorska) pojedynku na klarnety ojca i syna. Biorąc na warsztat, m.in., Five Bagatells Geralda Finziego czy Konzertstuck nr 1 op. 113 i nr 2 op. 114 Felixa Mendelssohna-Bartholdy’ego zmierzą się dwaj panowie Klimowie: senior Krzysztof - wykładowca na bydgoskiej AM oraz junior Szymon - student tejże uczelni, a konkretnie ojca.<!** Image 2 align=none alt="Image 180336" >
Podczas koncertu usłyszymy też Orkiestrę Kameralną Capella Bydgostiensis, która wróciła niedawno z tournée w Brazylii. A była tam nieprzypadkowo, wszak to kraj ojczysty dyrektora orkiestry Jose Marii Florencia. To i dostał tam artysta prezent wyjątkowy - portugalski kompozytor Beethoven Cunha napisany utwór „Macaiba” dedykował właśnie orkiestrze prowadzonej przez Brazylijczyka! Tam też, w Brazylii nastąpiło uroczyste prawykonanie utworu, a polskie prawykonanie „Macaiby” odbędzie się podczas środowego koncertu Orkiestry Kameralnej Capella Bydgostiensis. (K)
koncert
Niekończące się urodziny estradowej rodziny
Pod hasłem „Kekony V” klub „Estrada” urządza 15 października o godz. 18.00 kolejny (!) urodzinowy koncert. W końcu każda okazja jest dobra, by się zabawić w swoim - sprawdzonym - gronie. Bo na pierwszy ogień zagra hardcorowa grupa Estyma, która „co to epki jeszcze ni ma”, ale wkrótce będzie miała. Zaraz potem wystąpi zespół Podoko, który ze swym miksem stylów muzycznych brał niedawno udział w akcji „Pokaż się!” na Starym Rynku. Będzie też Psychotria, która najwyraźniej ma ambicje działać na słuchaczy jak roślina o tej nazwie, czyli oszałamiać... A gdyby już ktoś śmiertelnie zmęczył się tą zabawą, wystąpi zaangażowany zespół Karoshi. Czyżby ku przestrodze, że wszystko można, ale z umiarem? Wyraźne wątki dydaktyczne będą do przemyślenia podczas afterparty, na które zaprasza niezawodny Ruff Puff Sound System. (K)
koncert
Prosto z Raykjaviku, czyli nostalgia po islandzku
Gdy Halla Nordfjord (na zdjęciu) nie tak dawno pojawiła się po raz pierwszy w Polsce, jej występom towarzyszyły przeraźliwie nudne recenzje. Takie do siebie podobne! Wszystkie bowiem - podkreślając wprawdzie, że w repertuarze Halli nie ma hitów, ale i wpadek też nie - wychwalały subtelny, piękny głos blond wokalistki, liryczne, pełne zadumy teksty i delikatne brzmienie gitary, na której artystka sobie towarzyszy. Porównywano Hallę do klimatów Tori Amos czy Norah Jones, a nawet Bjork. Recenzenci zgodnie wróżą Halli karierę i z niecierpliwością czekają na jej październikową trasę koncertową, w ramach której 20 października o godz. 21.00 wystąpi w „Mózgu”. Wokalistka obiecała bowiem dać próbkę materiału szykowanego na debiutancki album, który ma się ukazać w przyszłym roku. A niektórzy nawet wzdychają, by usłyszeć więcej Halli Nordfjord w języku kraju, gdzie każdy niemal jest artystą - taki mamy wysyp talentów na tej wyspie! (K)