Dłuższa przerwa Igi Świątek
Iga Świątek, liderka światowego rankingu pożegnała się ze zmaganiami w Melbourne już w trzeciej rundzie, zachowa jednak pozycję liderki światowego rankingu co najmniej do połowy lutego, choć aż do zaplanowanego w dniach 11-17 lutego w Dosze tysięcznika nie planuje żadnych startów. Wszystko dlatego, że dłuższą przerwę zamierza zrobić sobie także finalistka Australian Open - Aryna Sabalenka (o ile nagle nie zmieni planów).
Najwcześniej nasza tenisistka może stracić więc prowadzenie w rankingu po turnieju w Katarze - stanie się tak jednak tylko wówczas, jeśli Sabalenka wygra sobotni finał w Melbourne i dodatkowo wygra turniej w Doha, a jej finałową rywalką nie będzie Iga, lub też dotrze we wspomnianej imprezie do finału, a Świątek odpadnie najpóźniej w ćwierćfinale.
Polka weźmie też udział w innym tysięczniku, planowanym w dniach 18-24 lutego w Dubaju. W marcu czekają ją z kolei zmagania w Indian Wells i Miami.
Magda Linette rusza na poszukiwanie punktów
Mnóstwo pracy w najbliższym czasie będzie mieć z kolei Magda Linette, która już w najbliższym tygodniu wystąpi w turnieju rangi 250 w tajlandzkim Hua Hin. Tenisistka, która w poniedziałek znajdzie się na 56. pozycji w rankingu, w turnieju wystąpi jako zawodniczka rozstawiona z numerem jeden.
Znacznie mocniejszą obsadę będzie miał turniej w Abu Zabi (ZEA), gdzie poznanianka planuje wystąpić tydzień później. Wśród gwiazd zmagań w imprezie rangi 500 są m.in. Jelena Rybakina, Ons Jabeur, Maria Sakkari i Barbora Krejcikova. W dalszej części lutego Polkę czekają z kolei występy w Dosze i Dubaju, gdzie ma zapewnioną grę w turnieju głównym dzięki faktowi, iż listy startowe zostały przygotowane na podstawie rankingu sprzed startu Australian Open.
Magdalena Fręch powalczy o kolejne punkty
Próżnować nie zamierza w najbliższym czasie także Magdalena Fręch, która postanowiła zrobić wszystko, aby w najbliższym czasie znaleźć się po raz pierwszy w czołowej 50. światowego rankingu (w poniedziałek awansuje na 51. lokatę). Punktów szukać będzie najpierw w halowym turnieju rangi 500 w Linz (wystartuje w kwalifikacjach), a następnie w imprezie rangi 250 w Kluż-Napoce, gdzie ma pewne miejsce w turnieju głównym.
Nasza tenisistka nie ma zagwarantowanego startu w Dosze i Dubaju, prawdopodobnie więc wystartuje w kwalifikacjach tych turniejów. W Katarze może jej zabraknąć, jeśli będzie sobie dobrze radziła w zaplanowanych w dniach 5-11 lutego zmaganiach w Rumunii.
