https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Obywatelska wściekłość sięga zenitu

Katarzyna Kaczór
Jeśli około 65 tysięcy opieszałych bydgoszczan szybko nie złoży wniosku o plastikowy dokument, jesienią ratusz przejdzie potężny kryzys.

Jeśli około 65 tysięcy opieszałych bydgoszczan szybko nie złoży wniosku o plastikowy dokument, jesienią ratusz przejdzie potężny kryzys.

<!** Image 2 align=right alt="Image 59847" sub="W urzędzie przy ulicy Przyrzecze wczoraj było raczej spokojnie, ale to cisza przed burzą. Fala bydgoszczan pojawi się we wrześniu - prorokują urzędnicy. /Fot. Tadeusz Pawłowski">Już teraz osiedlowe biura meldunkowe pękają w szwach. Najwięcej Czytelników mówi o tłoku przy Bohaterów Kragujewca, na Wyżynach. - Emeryci zaczną niedługo mdleć w kolejkach - skarży się „Expressowi” pani Elżbieta. - Byłam tam kilka dni temu, jedna urzędniczka w okienku musi sobie poradzić z tłumem ludzi, gorąco, że tchu nie można złapać, posadźcie tam więcej pracowników! Czekałam bardzo długo na swoją kolej, przyszłam w dniu wyznaczonym mi na odbiór nowego dowodu. A okazało się, że dokument nie został przysłany.

- Byłam na ulicy Przyrzecze - relacjonuje pani Krystyna. - Ludziom puszczają nerwy, nawet urzędnik ma prawo tego nie wytrzymać. O mały włos nie doszłoby do awantury z powodu pieniacza, który groził, że zrobi „porządek”, jeśli nie dostanie dowodu na czas.

<!** reklama left>Urzędnicy rozkładają ręce. Elżbieta Kondraciuk, kierowniczka Referatu Spraw Społecznych i Dowodów Osobistych UM przyznaje, że odpowiedzialni za ten stan są również bydgoszczanie, którzy dopełniają obowiązku na ostatnią chwilę. - A potem się denerwują. W ostatnią sobotę, w dodatkowym dniu pracy, usłyszałam od petenta stek przekleństw. Było to przykre, ale, na szczęście, niełatwo wyprowadzić mnie z równowagi. Ludzie wyjeżdżają za granicę do pracy, w piątek składają wniosek, a w środę żądają dowodu. To pospolite ruszenie zaczęło się całkiem niedawno. W lutym ratusz w Fordonie odwiedziły 1233 osoby, w lipcu już 1781. Biuro meldunkowe na Błoniu też nie „wygląda” za dobrze: w lutym 361 wniosków, w lipcu już 907, na Wyżynach również nie jest najlepiej. W lipcu odwiedziło ten oddział aż 1867 klientów (w lutym 1121 osób). Na Przyrzeczu luty przyniósł 2404 wniosków, lipiec zaś 4425.

Skok jest, jak widać, znaczący, stąd zamieszanie, pretensje. - Będzie gorzej, bo nadal nie mamy wniosków od 65 tysięcy osób, poza tym, niektórzy urzędnicy są na urlopach. Nie możemy skorzystać z pomoc stażystów, praktykantów, bo nie przeszli szkoleń i nie posiadają karty chipowej i w związku z tym nie mają dostępu do specjalnych komputerowych stanowisk. Prosimy o szybkie dostarczenie wniosków, to jedyny sposób na uniknięcie jeszcze większych zatorów.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski