Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Objazdowe bez odjazdu

Dominika Kucharska
Zamiast filmowych superprodukcji, tytuły ambitniejsze, choć mniej popularne. Czy objazdowe kino letnie z takim repertuarem przemawia do bydgoszczan?

Zamiast filmowych superprodukcji, tytuły ambitniejsze, choć mniej popularne. Czy objazdowe kino letnie z takim repertuarem przemawia do bydgoszczan?

<!** Image 3 align=none alt="Image 192397" sub="Wczorajszy seans na podwórku przy ulicy Pomorskiej 66 również tłumów nie przyciągnął [Fot.: Tymon Markowski]">Wpisujące się w program Projektu Lato objazdowe kino „Orzeł” rozpoczęło działalność w poniedziałek. Na parkingu przy ulicy Ogrodowej, gdzie miał się odbywać pokaz, publiczności nie zastaliśmy. - Byliśmy zmuszeni zrezygnować z tego miejsca. Kierownictwo MOPS-u stwierdziło, że ten punkt nie jest najlepszy do organizowania filmowych pokazów. Przenieśliśmy się więc na ulicę Marcinkowskiego - mówi Remigiusz Zawadzki z Pracowni Kina i filmu Miejskiego Centrum Kultury. <!** reklama>

Poniedziałkowy pokaz zgromadził około 10 osób. Do tego można doliczyć mieszkańców, którzy nie zdecydowali się wyjść na podwórko, ale film oglądali z okien.

- Nasza idea jest prosta. Wybieramy podwórko, na które przyjeżdżamy z projektorem. Pukamy do drzwi wszystkich mieszkających w kamienicy i zapraszamy na film - mówi Remigiusz Zawadzki. - Chcemy za pomocą kina integrować społeczność. Czemu nie gromadzimy tłumów? Być może to kwestia repertuaru, który różni się od tego, co oferują nam multipleksy, ale nie jesteśmy nastawieni na masową publiczność. Pewnie, że moglibyśmy prezentować komercyjne produkcje, ale nie chcemy iść po najmniejszej linii oporu. To pilotażowy program i liczymy się z tym, że będzie to praca u podstaw.

W lipcu w objazdowym kinie pokazywany jest film „Cinema Paradiso”. Natomiast w sierpniu najprawdopodobniej w repertuarze pojawi się „Hugo i jego wynalazek” w reżyserii Martina Scorsese. W przypadku tego drugiego tytułu można się spodziewać większego zainteresowania. Obsypany Oscarami film jeszcze do niedawna gościł na wielkim ekranie.

Za to już teraz na brak zainteresowania nie narzekają organizatorzy „Letniego Projektora w Mózgu”. Co ciekawe, tu również nie dominują hity z multipleksów. Środowy pokaz na ścianie Domu Mody Drukarnia oglądała blisko setka osób.

<!** reklama>

- Nie spodziewaliśmy się, że przyjdzie aż tyle osób. Musieliśmy dostawiać dodatkowe krzesła. Bardzo miło zaskoczył nas Paweł Łysak, który na film przyszedł razem z grupą aktorów ze swojego teatru. Na pewno przy okazji kolejnego pokazu będziemy mieć jeszcze jeden głośnik. Trzeba pamiętać, że wiele zależy od pogody. My za pierwszym razem nie mogliśmy na nią narzekać - mówi Arkadiusz Hapka z kina „Moment” w klubie „Mózg”. - To, że podwórkowe seanse mają skromniejszą publiczność nie oznacza, że bydgoszczanie nie lubią takiej formy spędzania czasu. Zdążyliśmy się od tego po prostu odzwyczaić. Kino pod chmurką funkcjonowało w mieście, ale potem nastąpiła długa przerwa - dodaje.

Czy planowana jest reaktywacja kina letniego w Myślęcinku? - Seanse w kinie samochodowym odpadają, bo w tym miejscu znajduje się teraz skatepark. Nie wykluczamy natomiast organizacji jakiś seansów na świeżym powietrzu - mówi Marcin Haymann, prezes LPKiW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!