25 sierpnia. Na profilu w serwisie Twitter (z ang. ćwierkać) Michał Śledziński pisze: „właśnie zrezygnowałem z rysowania dla kandydata PO na prezydenta Bydgoszczy”. Potem wydarzenia nabrały tempa.<!** Image 3 align=none alt="Image 156303" sub="Karykatura wykonana amatorsko przez pewnego bydgoszczanina, znalazła nabywcę w serwisie aukcyjnym. „Poszła” za 50 złotych">
Parę dni później link do tej informacji pojawia się na profilu Rafała Bruskiego w serwisie Facebook. Do redakcji „Expressu” trafia pismo: „25 sierpnia znany polski rysownik Michał Śledziński otrzymał propozycję przygotowania karykatur przedstawiających kontrkandydatów Rafała Bruskiego. Inicjatorem brudnej kampanii jest poseł na sejm RP Paweł Olszewski” - brzmi anonim.
- Wojewoda nic nie wie o tym, jakoby miał komukolwiek zlecać takie zadanie - zapewnia Piotr Kurek, rzecznik wojewody. - Ta propozycja z pewnością nie wyszła z gmachu przy Jagiellońskiej.
- Nie znam ani miejsca pracy, ani stanowiska osoby, która zwróciła się do mnie z propozycją - przyznaje Michał Śledziński.
Bydgoszczanin znany jest ze swojej alergii na politykę, więc ktoś, kto chciał zlecić takie zadanie rysownikowi, trafić gorzej nie mógł - to zgodna opinia bydgoskich artystów.
- Jak każde zwierzę, swoje poglądy polityczne mam, można je wyczytać pomiędzy kadrami moich komiksów, ale co do alergii - to fakt. Rzecz w tym, że nawet nie zastanawiałem się nad podjęciem tego zlecenia, ponieważ mam na stole zaległe prace oraz rozgrzebany album komiksowy, który chcę wydać w listopadzie. Mógłby napisać do mnie z propozycją nawet szejk z Abu Dhabi i również dostałby odpowiedź negatywną - zapewnia Michał Śledziński.<!** reklama>
- Nie chciałbym wypowiadać się o tym przypadku, zauważam jednak prawidłowość - moi kontrkandydaci skupiają się na atakach personalnych, nie przedstawiają za to żadnych propozycji, jak uczynić Bydgoszcz lepszą. Ja przedstawiam rozwiązania dobre dla miasta i o nich chciałbym dyskutować - komentuje prezydent Konstanty Dombrowicz.
- Ktoś chce nas wmanipulować w brudną kampanię - nie ma wątpliwości poseł Paweł Olszewski. - Ale trafił kulą w plot. Ludzie, którzy profesjonalnie przygotowują kampanię wyborczą, wspierają się również profesjonalistami. Jeśli trzeba wykonać stronę internetową, szukamy dobrego wykonawcy.
W tym wypadku szukaliśmy rysownika, który swoimi pracami uzupełniłby graficznie nasz program dla Bydgoszczy. W ramach tego szukania, jeden z naszych młodych działaczy wysłał zapytanie również do pana Michała Śledzińskiego. Znam jednak i mogę przedstawić historię tej korespondencji. Nie ma tam mowy o żadnych karykaturach, jest mowa o grafikach, obrazach i wizualizacjach i ewentualnej współpracy nad nimi. Pan Śledziński odpowiedział, że jest zajęty innymi projektami i na tym kontakty zostały zakończone - zapewnia poseł. - Nie zamierzamy prowadzić brudnej kampanii, pokażemy nasze pomysły na miasto.