https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Numerek przez SMS-a

Andrzej Suliński
W dzisiejszych czasach ciąża u nastolatki to nic nadzwyczajnego. Ot, zdarza się. Młodzież teraz wyedukowana jest, wie co się robi po dyskotekach, albo na obozach i że taniec, albo wspólne śpiewanie przy ognisku to już przeżytek

W dzisiejszych czasach ciąża u nastolatki to nic nadzwyczajnego. Ot, zdarza się. Młodzież teraz wyedukowana jest, wie co się robi po dyskotekach, albo na obozach i że taniec, albo wspólne śpiewanie przy ognisku to już przeżytek. Nawet jeśli ktoś na dyskoteki nie chodzi i do harcerstwa nie należy, to za sprawą kilkunastu kanałów telewizyjnych, które po zapadnięciu zmroku zamieniają się w sex shopy, agencje towarzyskie i wypożyczalnie filmów porno, od kołyski wie, czym się różni pani od pana i pod jaki numer wysłać SMS-a, by dostać na telefon pełen pakiet pikantnych obrazków.

<!** Image 2 align=left alt="Image 158392" sub="Wczorajszy strajk włoski w sklepach w Inowrocławiu i okolicach zakończył się klapą. Pracownicy dowiedzieli się o nim dopiero... wczoraj rano / Fot. Renata Napierkowska">Trudno się więc dziwić, że młody człowiek, jak już się takich programów, filmów czy zdjęć naogląda, a do tego skonfrontuje swoje wrażenia z koleżankami i kolegami na jakiejś imprezie, to chce to sam sprawdzić. Niestety, w telewizji nie mówią już, że tego typu figle mogą skończyć się ciążą. A szkoda. Bo być może, wtedy telewizja bardziej misyjna by się zrobiła i poza walorami wizualnymi niosłaby ze sobą także walory edukacyjne.Na oglądanie telewizji czasu nie mają za to pracownicy polskich supermarketów. Choć to ludzie dorośli i pewnie też chcieliby od czasu do czasu wspomnianej wyżej „konfrontacji” dokonać w domowym zaciszu, to nie mogą, bo ciągle siedzą w pracy. Nawet, gdy akurat dzień ustawowo wolny od pracy przypada, oni posłusznie muszą stawić się w sklepie, bo zawsze to jakieś produkty trzeba na półkach poustawiać, a to skrzynki ponosić, albo szkolenie z zakresu obsługi klienta przejść. Wpadli oni więc na pomysł, że zorganizują strajk włoski.

<!** reklama>Nie wiem, kto im go doradził, ale ja bym się na niego w życiu nie zgodził. Bo strajk włoski polega na tym, że robi się to, co robiło się dotychczas, ale dwa, albo nawet trzy razy wolniej. Wychodzi więc na to, że skoro dotąd pracowali po 12 godzin dziennie, to teraz będą musieli siedzieć przy kasach i pchać te wózki przez całą dobę. W supermarketach klientów wcale nie ubędzie i czy pracownicy chcą czy nie, to i tak będą musieli ich obsłużyć. Jeśli nie, to właściciel takiego sklepu nagra ich ukrytym mikrofonem, albo sfilmuje schowaną kamerą i podstawa do zwolnienia z pracy sama się stworzy. A że to niedozwolone, zabronione, skandaliczne? Nie dalej jak kilkanaście dni temu do naszej redakcji zgłosił się jeden z byłych pracowników takiego dużego supermarketu, który dokładnie wskazał nam, w którym miejscu sklepu zainstalowano mikrofony bez wiedzy personelu i jak później nagrania odtwarzane są w biurach. Ale o tym napiszemy już w jednym z kolejnych wydań „Expressu”.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski