Nowy selekcjoner reprezentacji - we wtorek wszystko będzie jasne
To wydarzenie miesiąca, może nawet kwartału w polskiej piłce, przebijające powrót PKO Ekstraklasy czy zdobycie przez Roberta Lewandowskiego pierwszego trofeum z FC Barceloną.
Wczoraj, 22 stycznia minął równy miesiąc kiedy poznaliśmy decyzję w sprawie przyszłości Czesława Michniewicza. Były już selekcjoner wypełnił kontrakt obowiązujący do grudnia i dzisiaj tak jak my wszyscy przygląda się zamieszaniu przy wyborze nowego trenera. Oficjalnie decyzję poznamy o godzinie 13:00 na konferencji na PGE Narodowym.
Rok temu Cezary Kulesza również zadbał o to, by tajemnica nie wyszła na jaw za wcześnie. Media typowały na następcę Paulo Sousy Ukraińca Andrija Szewczenkę lub Adama Nawałkę, tymczasem na prezentacji w towarzystwie prezesa zjawił się były szkoleniowiec Legii Warszawa, który miał tylko jednego realnego kontrkandydata. Ponoć z tego powodu doszło do wpadki: PZPN wysłał bowiem kontrakt przygotowany pod Nawałkę na adres Michniewicza...
Paulo Bento nie przejmie reprezentacji Polski
W ubiegłym tygodniu TVP Sport opublikowało tekst, w którym przeczytaliśmy, że reprezentację obejmie Paulo Bento. Portugalczyk nie chciał udzielić PAP komentarza w tej sprawie. Natomiast już w niedzielę włoski dziennik Fabrizio Romano doniósł, że niedawny selekcjoner Korei Południowej na pewno nie zostanie zatrudniony przez polską federację. - Bento nie ma w planach przylotu do Warszawy - uściślał Tomasz Włodarczyk z Meczyków, powołując się na słowa agenta trenera.
- Wybór nie był łatwy, ale wierzę, że z nowym trenerem przeżyjemy wiele pięknych chwil! - zdradził przed południem w niedzielę Cezary Kulesza. W przeciwieństwie do zeszłego roku sternik PZPN rozważał nie dwie, lecz trzy kandydatury. I tyle też kontraktów przygotował. Zatem kto jeśli nie Bento, ani pozostający poza zasięgiem Argentyńczycy: Diego Simeone i Marcelo Bielsa?
Petković, Santos, Klinsmann...
W kuluarach padają różne nazwiska. Wśród nich nadal przewija się 59-letni Bośniak Vladimir Petković, czyli były selekcjoner Szwajcarii, a ostatnio francuskiego Girondins Bordeaux, faworyt polskich kibiców co jasno wyniknęło z kilku internetowych sond. Petković, podobnie jak wcześniej Bento, według Romana Kołtonia z Prawdy Futbolu, miał porozumieć się z PZPN co do warunków umowy.
Kto jeśli nie Petković? Według WP Sportowe Fakty naszą kadrę może przejąć choćby 68-letni Fernando Santos. Portugalczyk przez blisko dziewięć lat prowadził swoją ojczystą drużynę: zdobył z nią mistrzostwo Europy i wygrał Ligę Narodów. Co najważniejsze w tym przypadku, w poniedziałek reporter sport.pl sfotografował Santosa wychodzącego z walizką z hali przylotów na lotnisku w Warszawie.
Wreszcie niektóre źródła zbliżone do PZPN sugerują, że prezes Kulesza zaskoczy tak jak rok temu z Michniewiczem. Tym szokującym wyborem miałby być teraz 58-letni Niemiec Jürgen Klinsmann, były selekcjoner USA a do lutego 2020 roku trener Herthy Berlin, który przed rozstaniem zdążył zaprezentować Krzysztofa Piątka jako nową dziewiątkę, pozyskaną za 24 mln euro z Milanu. Przegląd Sportowy uważa jednak, że Klinsmann Polski nie poprowadzi, bo ma zbyt duże wymagania finansowe i kadrowe, jeśli chodzi o kształt sztabu...
Tak czy siak czeka nas więc bardzo emocjonujący wtorek. O trzynastej warto odłożyć na chwilę przyjemności lub obowiązki, by na własne oczy przekonać się, komu nasza drużyna zostanie powierzona na eliminacje Euro 2024.
REPREZENTACJA w GOL24
Najdroższe transfery Polaków. Jakub Kiwior wskoczy na piąte ...
