Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Nitas” i „Klafa” pokonali triatlon w duecie. Wózek nie był żadną przeszkodą

Dorota Witt
Dorota Witt
Mikołaj Nitka i Michał Klafetka już przygotowują się do kolejnych startów. Lista ich marzeń ciągle jest otwarta
Mikołaj Nitka i Michał Klafetka już przygotowują się do kolejnych startów. Lista ich marzeń ciągle jest otwarta Fot. Arkadiusz Erward
3,8 km wpław. 180 km na rowerze. 42 km biegiem. Mikołaj „Nitas” Nitka i Michał „Klafa” Klafetka z Bydgoszczy jako pierwsi w Europie pokonali triatlon w duecie: osoba na wózku i operator. To spełnienie ich sportowych ambicji z poprzedniego życia. Choć nie do końca, bo ambicje rosną - w przyszłym roku robią podwójny dystans iron man. W takim duecie nie pokonał go jeszcze nigdy nikt.

Jest ich dwóch. Mikołaj „Nitas” Nitka - któremu ziemia (na chwilę) osunęła się spod stóp kilka lat temu, gdy usłyszał diagnozę: zanik mięśni typu Beckera. Bez szans na leczenie. Michał „Klafa” Klafetka, któremu ziemia (na chwilę) osunęła się spod stóp, gdy jasne stało się, że z kariery wioślarskiej, na którą pracował od dziecka, przez kontuzje nic nie wyjdzie. Spotkali się, gdy obaj potrzebowali nowego celu. Wcale nie przypadkiem. Mikołaj szukał Michała, a konkretnie, jak napisał w ogłoszeniu, które umieścił w sieci, potrzebował kogoś, kto lubi dobrą zabawę, kogoś, kto wyciągnie go na zakupy, do kina, klubu. Na nietypowe ogłoszenie o pracę odpowiedział poważnie jedynie Michał. Szybko okazało się, że na wiele spraw patrzą bardzo podobnie. Obaj żyć nie mogą bez sportu, więc wychodzić zaczęli nie tylko na imprezy. Pierwsze weekendowe wyjście Mikołaja i Michała to... wspólny bieg. Tydzień temu wspólnie pokonali dystans Iron Man w zawodach Triathlon Polska - Bydgoszcz Borówno.

POLECAMY

Zabieramy Was w podróż do lat 80.i 90. Na archiwalnych zdjęciach zaglądamy na handlowe bydgoskie ulice. Spacerujemy też schodami, którymi wielu z was setki (tysiące?) razy schodziło i wchodziło w drodze do szkoły i pracy. Na ulicach królują "maluchy", polonezy, nysy i fiaty 125. Poznajecie te miejsca? Może na zdjęciach rozpoznacie siebie, lub kogoś znajomego...Przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo

Bydgoszcz na zdjęciach z lat 80. i 90. Poznajecie te miejsca...

Do startu, gotowi, start!

Do startu przygotowywali się kilka miesięcy, ale nie przewidzieli tego, że na plan treningowy pokrzyżuje im pandemia. Dopiero na cztery tygodnie przed imprezą jasne się stanie, że ona się odbędzie.

- Trenowaliśmy przed czymś, co mogło wcale nie nastąpić, w dodatku w czasach pandemii, kiedy to musieliśmy się wręcz ukrywać po parkach. To nie dodawało motywacji - mówi Michał.

Kolejnym wyzwaniem było zorganizowanie odpowiedniego sprzętu. Młodzi bydgoszczanie dzięki prowadzonej w internecie i wśród bliskich zrzutce zgromadzili pieniądze na specjalistyczny wózek biegowy (ok 20 tys. zł), dzięki czemu mogli bez przeszkód razem pobiec. Zabrakło jednak pieniędzy i czasu na przygotowanie i przetestowanie odpowiedniego zestawu, który pozwoliłby na wspólną jazdę rowerem.

- Choć czujemy radość, że wspólnie przekroczyliśmy metę, czujemy niedosyt, bo na rowerze byłem sam. Dlatego na przyszły rok postawiliśmy sobie dwa cele: podwoić dystans Iron Man i pokonać cały triatlon w duecie - zapowiada Michał.
Dla obu start był wyzwaniem i psychicznym, i fizycznym. - Martwiłem się o pogodę. Dla mojego ciała chłód to dramat: stawy się przykurczają, trudno mi funkcjonować. Na szczęście pogoda była łaskawa. Obawiałem się, jak przetrwam tyle godzin w jednej pozycji - mówi Mikołaj. - W dniu startu przez 24 godziny działaliśmy na pełnych obrotach. Mój dzień zaczął się tuż po 3. Trzeba było się przygotować i o 6. stawić się w Borównie. Michał już tam czekał.
- Miałem plan: nie być ostatnim. Udało się - mówi Michał.
- Widziałabyś miny tych, których w wodzie najpierw mijał Michał, jak koń pociągowy, a potem facet wylegujący się w pontonie - bezcenne - żartuje Mikołaj.

POLECAMY

Jakie są najlepsze restauracje w Bydgoszczy? Gdzie warto zjeść, które miejsca na kulinarnej mapie miasta cieszą się pozytywnymi opiniami i recenzjami? Przed Wami TOP 10 restauracji w Bydgoszczy na podstawie opinii z portalu Tripadvisor.Przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo, by zobaczyć, jakie miejsca znalazły się w rankingu.

TOP 10 restauracji w Bydgoszczy według Tripadvisor

- Dzień wcześniej testowaliśmy nasz zestaw: ja, sznurek i ponton Mikołaja. Kiedy wyszliśmy z wody po tamtej próbie, poszliśmy na lody. Zauważyliśmy jakiegoś mężczyznę, który nieśmiało wokół nas krążył. W końcu podszedł do mnie i powiedział, że nas obserwował w wodzie. Że nie wie, o co chodzi, ale podziwia, że robię świetną robotę. I poprosił o uścisk dłoni - to było dla mnie bardzo ważne - podkreśla Michał.

Sześć godzin na rowerze Michał spędził sam. - I jazda, i bieg to było wyzwanie. Bo na takim dystansie organizm się buntuje: siada psychika, a wyczerpanie i stres przekładają się bezpośrednio na reakcje fizjologiczne. I nie ma znaczenia, czy byłem sam, jak na rowerze, czy pchałem przed sobą wózek Mikołaja, jak podczas biegu. Wtedy też nadszedł moment, w którym po męsku powiedziałem mu... proszę o ciszę. Musiałem skupić się tylko na tym, by wytrwać do mety - mówi Michał.

- Jakie to uczucie, gdy przekracza się metę?
- Dla mnie największą nagrodą było to, że mogę w końcu zdjąć buty. Bajka! - mówi Michał (kiedy rano, tuż po starcie, stawili się w telewizyjnym studiu, wystąpił w samych skarpetkach: - Stopy były bardzo opuchnięte i w buty się nie mieściły - tłumaczy).
- Dla mnie to, że pokazaliśmy, że fizyczne przeszkody właściwie nie istnieją, gdy bardzo się czegoś chce. Chciałbym, żeby wiedzieli to wszyscy, którzy mają jakieś życiowe problemy i wydaje im się, że są nie do przejścia.
Chłopaki już zaczęli przygotowania do przyszłorocznego triatlonu - na podwójnym dystansie Iron Man. - Ale zależy nam, by nie wypaść z rytmu, będziemy brali udział w kilkukilometrowych biegach, może w półmaratonach - zapowiada Mikołaj. - Chciałbym też zaopatrzyć się w płozy do wózka, wtedy - oczywiście z pomocą Michała - mógłby dostać się wózkiem na Morskie Oko. Marzenie.

Możesz pomóc

W spełnieniu marzeń Mikołaja i Michała każdy może mieć swój udział. Potrzebują w sumie ok. 50 tys. zł na specjalistyczne przyłącze, które pozwoli doczepić wózek do roweru, i na sam rower, który stworzy z nim bezpieczny zestaw. Pomóc można tutaj.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera