Niska szkodliwość bardzo szkodliwa [KOMENTARZ]

**<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/sitarek_michal.jpg" >Sam kiedyś straciłem komórkę, więc wiem jaki to ból. Pal licho starą Nokię 3210. Więcej warta była pieczołowicie tworzona dzień po dniu książka telefoniczna z kontaktami. Dlatego uważam, że jeśli technika daje nam takie możliwości, policjanci powinni bezwzględnie angażować się w tego typu sprawy i z pomocą operatorów lokalizować skradzione komórki.

Niestety, trudno dziś mieć pretensje do funkcjonariuszy, bo tak naprawdę przepisy prawne nie pozwalają im wykorzystywać technicznych nowinek do namierzania pospolitych przestępstw. Szkoda, bo kradzieże komórek są jednymi z najbardziej uciążliwych przestępstw. Warto byłoby znaleźć bat na złodziei. Blokowanie kart SIM lub sięganie po blokadę na podstawie numeru IMEI to raczej marny straszak. <!** reklama>

Oczywiście warto z tego korzystać, ale to żadna kara dla rabusia. Ukradł telefon, który przestał działać, więc pewnie zaplanuje kolejny skok „na wyrwę”. Gdyby jednak został namierzony przez policję, pewnie już nigdy więcej nie zdecydowałby się na napad. Nie chodzi mi o wsadzanie takiego delikwenta do więzienia, bo tam się pewnie niczego nie nauczy, ani nie zmądrzeje. Ale sama świadomość nieuchronności kary byłaby zbawienna.

Generalnie jednak jestem zaskoczony tym, co usłyszałem od operatorów, na temat tego, jak dość łatwo namierzyć każdy telefon. Dla mnie to powód do tego, by niczego nie zmieniać w swoim życiu. Gdy znajduje cudzą rzecz muszę ją oddać. Proste i niepodlegające dyskusji.