Bydgoszczanin Robert Kokosza wystąpił w Kaliszu w zawodowej gali tajskiego boksu w walkach formuły S-1.
<!** Image 2 align=left alt="Image 15498" >Reprezentant Fight Clubu „Krakowiak” rywalizował (waga do 75 kg) w pojedynku rankingowym z Bartłomiejem Kubiakiem (Arkadia Kalisz).
- Obaj walczyli w finale Pucharu Polski, w którym nieznacznie lepszym okazał się kaliszanin. Teraz nadarza się okazja do rewanżu - podkreślił przed pojedynkiem Artur Krakowiak, trener Roberta.
Niestety, Kokosza nie wykorzystał tej okazji, przegrywając z Kubiakiem 0:3 na punkty. W pierwszej rundzie bardziej żywiołowy Kubiak osiągnął lekką przewagę. W drugiej bydgoszczanin walczył pasywnie, opuszczając przy tym gardę. W ciągu dwóch minut tego starcia zainkasował kilka mocnych uderzeń rękoma i łokciem. - W przerwie przed rozpoczęciem trzeciej rundy mówiłem Robertowi, żeby przyspieszył akcje i zmusił przeciwnika do obrony - mówił A. Krakowiak.
Tymczasem tak się nie stało. To tajbokser z Kalisza ciosami prostymi uderzał celnie tam, gdzie chciał. Bił z dystansu - raz prawą, raz lewą nogą - w broniącego się i nie mającego już ochoty do walki zawodnika z Bydgoszczy.