Na ul. Lotniczej w Grudziądzu motocyklista uderzył w dwa samochody. 36-letni kierowca jednośladu trafił do szpitala, pozostali uczestnicy wypadku nie wymagali pomocy medycznej. Kierowca motocykla yamaha miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna już stracił prawo jazdy, wkrótce sąd zadecyduje o wymiarze kary.W środę (19.06.) tuż po godzinie 10 na ul. Lotniczej w Grudziądzu doszło do wypadku drogowego. - Kierujący motocyklem marki Yamaha uderzył w volkswagena, odbił się od niego uderzając jeszcze w jadącą obok „egzaminacyjną” toyotę. Wszystkie pojazdy jechały w tym samym kierunku. W zdarzeniu ranny został kierowca jednośladu. 36-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala. Pozostałym uczestnikom zdarzenia nic się nie stało - informuje asp. sztab. Jacek Jeleniewski, oficer prasowy KMP w Grudziądzu.Skutki zdarzenia likwidowali grudziądzcy policjanci z „drogówki”. Funkcjonariusze pracujący na miejscu wypadku wykonali oględziny miejsca oraz pojazdów. - Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości uczestników. Okazało się wtedy, że mężczyzna prowadzący motocykl jest pijany. Zbadany jeszcze na miejsce zdarzenia kierowca yamahy miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.W zdarzeniu uczestniczył pojazd z ośrodka egzaminowania kierowców, którym odbywał się egzamin. Z pewnością to dodatkowy stres dla kandydatki do uzyskania prawa jazdy. Egzamin nie mógł być kontynuowany, a Pani będzie musiała ponownie przystąpić do zdawania testu jazdy - dodaje asp. sztab. Jacek Jeleniewski.Policjanci będą wyjaśniać przyczyny i okoliczności zdarzenia. Z wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że to nieodpowiedzialny kierowca motocykla doprowadził do wypadku. Sprawa trafi do sądu.
materiały policji
Na ul. Lotniczej w Grudziądzu motocyklista uderzył w dwa samochody. 36-letni kierowca jednośladu trafił do szpitala, pozostali uczestnicy wypadku nie wymagali pomocy medycznej. Kierowca motocykla yamaha miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna już stracił prawo jazdy, wkrótce sąd zadecyduje o wymiarze kary.
Wideo
Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice