Wcześniej bywało z tym różnie, a w zależności od tego kogo z politycznego świecznika dotykały groźby, druga strona starała się zagrożenie pomniejszać i bagatelizować. Otwarcie robiono sobie „heheszki” z ofiar takiego hejtu wskazując, że osoby publiczne powinny być na niego odporne. Być może i są, ale zagrożenie już dawno wyszło poza teren internetu i staje się realną i pogłębiającą się groźbą. Atak na biuro poselskie PiS w Łodzi, zabójstwo Pawła Adamowicza to tylko skrajne przypadki sytuacji, w których politycy padali ofiarą napastników. Wystarczy pogrzebać w historii by okazało się, że w taki czy inny sposób był atakowany niemal każdy prezydent, burmistrz czy wójt.
TUTAJ przeczytasz komentowany artykuł (kliknij, żeby przejść)
Flash Info odcinek 4 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.
Czy i co można z tym zrobić? Poza studzeniem politycznych emocji (czy politykom naprawdę na tym zależy? Liczy się skuteczność działań policji i nieuchronność wyroków za mowę nienawiści. Umorzenia nie są dobrym pomysłem.