Niemiecki "Bild" w artykule zaktualizowanym w piątek wieczorem podkreśla, że w Odrze znalazła się "jakaś trucizna", przez co rząd federalny bije teraz na alarm. A federalna minister środowiska Steffi Lemke jest "bardzo zaniepokojona" i twierdzi, że "wydarzenia muszą zostać całkowicie wyjaśnione".
O rtęci wspominał wcześniej minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel. Mówił zbulwersowany, że polskie władze nie wydały od razu ostrzeżenia, gdy dowiedziały się o poważnych problemach w lipcu. "Na początku tygodnia dzieci kąpały się jeszcze w niemieckiej części rzeki granicznej. Trucizna prawdopodobnie była już w wodzie" - mówi Vogel.
Wiceszef MSZ o skażeniu Odry rtęcią: strona niemiecka odpowiada, że to informacja medialna
O tym, że "skażenie rtęcią" nie było prawdą, mówił w Polsat News wiceszef MSZ.
Odpowiedź strony niemieckiej była taka, że informacja o skażeniu Odry rtęcią, to informacja medialna, która nie została potwierdzona żadnymi badaniami laboratoryjnymi, oczywiście absolutnie nie możemy niczego wykluczyć
- powiedział w piątek wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Pytany, czy w sprawie katastrofy ekologicznej na Odrze Polska zdecyduje się poprosić o pomoc międzynarodową, np. "najbardziej nowoczesnych laboratoriów we Szwecji, które mogłyby nam pomóc wyjaśnić tę sprawę", wiceszef MSZ powiedział: "Będziemy korzystali ze wszystkich możliwości stosownie do potrzeb".
- Ten zespół kryzysowy, który działa składa się z bardzo licznych instytucji. Inspekcje zarówno środowiskowe, także weterynaryjne są w to zaangażowane - i te zasoby pozwalają nam na przetestowanie bardzo dużej liczby próbek - mówił. - W tym zakresie też, oczywiście, jesteśmy w kontakcie z partnerami międzynarodowymi - wyjaśnił Jabłoński.
źródło: Bild/PAP
