https://expressbydgoski.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Niech pan prezes nam pomoże!

Małgorzata Oberlan
- Mamy nadzieję, że gdy Japończycy usłyszą, co tu się dzieje, zareagują - liczą pracownicy największej fabryki w Łysomicach. Dziś sharpowa „Solidarność” spotka się z prezesem firmy.

- Mamy nadzieję, że gdy Japończycy usłyszą, co tu się dzieje, zareagują - liczą pracownicy największej fabryki w Łysomicach. Dziś sharpowa „Solidarność” spotka się z prezesem firmy.

Problemy narastają. Nie chodzi już tylko o warunki pracy czy upokarzające zapisy do WC w zeszytach.

<!** reklama>Dziś o swoje miejsca pracy boi się duże grono osób, którym właśnie po roku-półtora kończą się drugie umowy na czas określony. W myśl przepisów, trzecia powinna być już na czas nieokreślony. Póki jednak są ręce do pracy, firmie taniej przyjąć kolejną grupę na trzy miesiące, nawet dowożąc ją z Grudziądza czy Rypina. Między innymi o tym zaczną dziś rozmawiać związkowcy zakładowej „Solidarności” z prezesem Sharpa. Bo nie jest tajemnicą, że zły los gotują w fabryce często Polacy Polakom.

- Najczęściej docierają do nas skargi na bezpośrednich przełożonych, także od samych związkowców Sharpa - mówi Janusz Szabowski, wiceszef „Solidarności” w Toruniu. - Wywiera się na nich presję, stawiając ultimatum: „chcesz pracować, skończ z tymi związkami”. Kierowane są do nich ubliżające uwagi. Wiemy też, że części związkowców dyrekcja może pozbyć się w najprostszy sposób, nie przedłużając im umów o pracę. Oczywiście, podejmujemy wówczas rozmowy, ale typowy scenariusz jest taki, że pracodawca wypiera się tego, iż powodem zwolnienia jest działalność związkowa, wskazując inne przyczyny. Jasno trzeba powiedzieć, że angażujący się w związki pracownicy okresowi to osoby bardzo odważne.

Zgodnie z polskim prawodem, ochrona związkowa obejmuje tylko okres trwania stosunku pracy. Dlatego związki w Sharpie można bardzo łatwo rozbić, zwalniając działaczy.

Dziś okaże się, jak do tematu podejdą Japończycy. Mają od dwóch dni towarzystwo, bo z kontrolą do zakładu wkroczyła Państwowa Inspekcja Pracy z Torunia. Na pierwszy ogień kontrolerzy wzięli sprawy BHP, ale zakres kontroli będzie większy.

Witalis Korecki, dyrektor personalny Sharpa, nie chce na razie komentować sprawy zwolnień. Jeśli zaś chodzi o związki zawodowe, może przekazać przynajmniej jedną dobrą informację. - Doszliśmy do porozumienia w kwestii tak zwanych godzin związkowych. Dwaj działacze będą dyżurować w biurze zakładowej „Solidarności” - mówi.

To zawsze sukces, choć „godziny” gwarantuje wszystkim związkom zawodowym, których liczba członków nie przekracza 150, stosowna ustawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski