https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie udaje młodzieniaszka

Maria Warda
Szef prestiżowej placówki oświatowej zapowiadał się na umysł ścisły. Kiedy był licealistą, uczył się w klasie o profilu matematyczno-fizycznym. Wybrał jednak Akademię Wychowania Fizycznego. Marzył o karierze trenera koszykówki.

Szef prestiżowej placówki oświatowej zapowiadał się na umysł ścisły. Kiedy był licealistą, uczył się w klasie o profilu matematyczno-fizycznym. Wybrał jednak Akademię Wychowania Fizycznego. Marzył o karierze trenera koszykówki.

<!** Image 2 align=none alt="Image 154337" sub="Przyjaźń kolegów ze szkolnej ławy - dokładniej z czasów liceum - Roberta Ćwiąkały (z lewej) i Andrzeja Kurka przetrwała lata / Fot. Maria Warda">Czy jest pan dumny z tego, że kieruje placówką, w której matematyki uczył Pana ojciec?

Kierowanie liceum Braci Śniadeckich jest z pewnością wielkim zaszczytem, bo to szkoła, która w historii Żnina odegrała wielką rolę. Tutaj uczyło się wielu sławnych ludzi. Ojciec faktycznie uczył w tym ogólniaku, nawet przez jakiś czas mnie także. Przyznam, że to trudna sytuacja. Ja nie chciałbym uczyć swego syna.

<!** reklama>Jest Pan dyrektorem już drugą kadencję. Czy jest jakiś uczeń, którego zapamiętał Pan w sposób szczególny?

Wielu wspominam z sentymentem. Co ciekawe, najbardziej w pamięć zapadają nie ci najlepsi, ale tacy, którzy mają pasję lub kłopoty i trzeba zajmować się nimi w sposób szczególny.

Pan ucząc się w klasie matematyczno-fizycznej, zapowiadał się na umysł ścisły, a wybrał Akademię Wychowania Fizycznego? Czy to było powołanie?

Uwielbiam sport, a moją pasją była i jest koszykówka. W klasie było nas trzech zapaleńców. Krzysiu Ratajczak, który marzył o karierze dziennikarza sportowego i to mu się spełniło, bo pracuje między innymi w radio Merkury. Kolega, którego nazwisko zapomniałem, także chciał być sportowcem, ale poszedł zupełnie w innym kierunku. I ja, który chciałem być trenerem koszykówki, a zostałem nauczycielem. Później z Tomkiem Wysockim, nauczycielem popularnego mechanika (dziś Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Żninie - przyp. red.) utworzyliśmy Klub Sportowy. Byliśmy trenerami. Nasz zespół występował przez kilka sezonów na szczeblu okręgowym, ale kiedy zostałem dyrektorem, zrezygnowałem z tego, bo uważam, że nie można być dobrym trenerem i dobrym dyrektorem. Wtedy nie jest się dobrym nigdzie.

Jako dyrektor zapisze się Pan w szkolnej kronice wielkimi literami za wybudowanie pięknej hali gimnastycznej. Dużo nerwów Pana kosztuje ta inwestycja?

Nie narzekam, chociaż wakacje spędzam w szkole. Mam nadzieję, że uda mi się wyjechać na kilka dni z synem nad morze. Cieszy mnie ta hala. Jest piękna, na miarę XXI wieku. Będzie można uprawiać wszelkie gry zespołowe, to jest: siatkówkę, koszykówkę, piłkę nożną, piłkę ręczną. Jest ściana spinaczkowa, będzie można grać w tenisa ziemnego, badmintona, o siłowni nie wspomnę. W tej hali będzie można organizować imprezy. Pierwsza odbędzie się 1 września. Z programem muzycznym wystąpi Kanaan, czyli Robert Ćwiąkała, z którym chodziliśmy do jednej klasy.

Jako nauczyciel może Pan powiedzieć, czy młodzież bardzo zmieniła się od czasów kiedy Pan był uczniem?

Kiedy ja dorastałem, młodzi ludzie byli bardziej beztroscy. Teraz młodzież wydaje mi się bardziej odpowiedzialna. Oni wiedzą, że muszą zdobyć dobry zawód, więc szkołę traktują bardzo poważnie.

Proszę powiedzieć, czy jako wuefista, czyli osoba dbająca o kondycję fizyczną, zdarza się Panu zapomnieć, iż nie jest już chłopcem?

Mam do siebie dystans. Chociaż czuję się młodo, wiem, że przez osoby 15-letnie będę postrzegany jako człowiek stary. Ale to nie jest ważne. Ważne jest to, co się zrobiło. Cieszę się, że zostawię po sobie dorobek.

Teczka personalna

Andrzej Kurek, dyrektor I LO w Żninie

Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Gorzowie Wielkopolskim. Był dyrektorem SP w Bożejewicach. Obecnie kieruje I LO im. Braci Śniadeckich w Żninie. Ma smykałkę do inwestycji. Kiedy odda do użytku halę gimnastyczną zacznie budować przy I LO Astrobazę. Udziela się aktywnie na rzecz społeczności lokalnej.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski