
Podsumowujemy 2021 rok w polskim sporcie. Kogo i za co będziemy dobrze wspominać, a kogo... niekoniecznie (jak pewnego siwego Portugalczyka). Na szczęście tych miłych chwil było jednak trochę więcej...
Uruchom galerię klikając w ikonę "następne zdjęcie", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

A, jak Anita
Włodarczyk, choć mogłaby być również Andrejczyk (Maria). Z góry przepraszamy, że po nazwisku, ale wspominając igrzyska olimpijskie w Tokio, nie sposób nie wspomnieć o tej dwójce. Pierwsza po raz trzeci z rzędu wygrała konkurs rzutu młotem...

... druga doczekała się w końcu medalu w rzucie oszczepem. Co prawda „tylko” srebrnego, ale biorąc poprawkę na jej zmagania z własnym organizmem (kontuzja barku i choroba nowotworowa) tym bardziej wszystkim zaimponowała.

B, jak Boniek
Dla Zbigniewa Bońka był to ostatni rok (a ściślej pół) w roli prezesa PZPN i odchodzący szef polskiej piłki wyciął nam niezły numer, wymieniając w styczniu Jerzego Brzęczka (którego wcześniej bronił prawie jak niepodległości) na Paulo Sousę. Z nowym selekcjonerem nasza reprezentacja miała zawojować świat, wyszło jednak jak wyszło (patrz również pod „H” i „P”, zwłaszcza pod "P").