Jak mówią strażacy usuwający skutki nawałnic, przyroda jest nieprzewidywalna, lecz warto znać podstawowe zasady zachowania się, gdy nad naszymi głowami zacznie błyskać i grzmieć.
- Kiedyś trąby powietrzne kojarzyły nam się z Ameryką Północną. Od kilku lat nie są już u nas zjawiskiem rzadkim, podobnie jak obfite ulewy i gwałtowne burze. Sprawdza się scenariusz, który przewidzieli naukowcy zajmujący się klimatem - przyznaje młodszy brygadier Marek Namysłowski z Wojewódzkiej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu i wylicza skutki ostatniej nawałnicy, która w nocy z czwartku na piątek przeszła nad krajem. W naszym województwie nie było ofiar śmiertelnych, ale strażacy mieli pełne ręce roboty przy usuwaniu powalonych na dachy i drogi drzew, gasili też pożary.
- W Mamliczu od pioruna zapalił się dach budynku mieszkalno-gospodarczego. W miejscowości Parchanie koło Inowrocławia piorun uderzył w elektrownię wiatrową - mówi Namysłowski.
Wiatr przewracał drzewa
Od godziny 21.00 w czwartek do 9.00 w piątek kujawsko-pomorscy strażacy wyjeżdżali do 96 zdarzeń. Najwięcej pracy mieli w powiatach włocławskim, lipnowskim i radziejowskim. Ponad 80 interwencji dotyczyło usuwania drzew zwalonych na drogi, dachy i linie energetyczne. W gminach Osięciny, Bytoń i Topólka nie było prądu. Łączne straty oszacowano na ok. 500 tys. zł.
<!** reklama>- Burza to nie tylko pioruny, ale też porywiste wiatry i ulewne deszcze. Nawałnica nie trwa długo, warto ją przeczekać. Jeśli zaskoczy nas w samochodzie, lepiej nie wysiadać, bo w aucie jesteśmy bezpieczni w razie uderzenia pioruna. Należy tylko zwolnić albo się zatrzymać, gdy ulewa jest bardzo intensywna i wycieraczki nie nadążają ze zgarnianiem wody. Jeśli jedziemy akurat w terenie zalesionym, należy pamiętać, że wichura łamie gałęzie, a nawet powala całe drzewa. Powinniśmy zachować ostrożność i poszukać bezpiecznego miejsca, na przykład stacji benzynowej - mówi starszy kapitan Jarosław Umiński z KM PSP w Bydgoszczy i ostrzega zwłaszcza przed przebywaniem w czasie burzy na wodzie. Nie może zapomnieć tragedii na jeziorze Deczno pod Świeciem, w której cztery lata temu z siedmioosobowej rodziny ocalały tylko dwie osoby. Tak zakończyła się rodzinna przejażdżka kajakami. Umiński brał udział w akcji.
- Wyłowiłem z wody pięcioletnie dziecko - dodaje i ostrzega, że burzowy, letni wiatr na jeziorze może w kilka sekund wywołać wysoką falę, która przewraca kajaki i jachty. - Wszyscy pamiętamy co się stało dwa lata temu na Mazurach w czasie białego szkwału. Dlatego w razie najmniejszych znaków burzy należy natychmiast dopłynąć do brzegu - radzi rzecznik.
Trzy lata temu, podczas jednej z czerwcowych burz w Lipnie koło Włocławka, doszło do tragedii na stacji benzynowej. 61-letni kierowca, który zjechał na stację, by znaleźć tu schronienie przed burzą, został śmiertelnie zraniony przez ogrodowy parasol wyrwany z postumentu. Niesiony silnym wiatrem parasol przeleciał kilkadziesiąt metrów i wbił się w przednią szybę samochodu, ugadzając mężczyznę w klatkę piersiową.
- Parasole ogrodowe, krzesełka, leżaki i tym podobne sprzęty powinniśmy przed burzą albo zabierać sprzed domów, albo silnie przymocować - przypominają strażacy.
Warto także pamiętać o praktykowanym przed laty, a zapomnianym dzisiaj, zwyczaju wyłączania z gniazdka domowych i gospodarczych urządzeń energetycznych. Wyładowanie atmosferyczne może doprowadzić do zwarcia w instalacji i zniszczyć takie sprzęty jak telewizor, lodówka, komputer, telefon itp. - Warto odłączyć też instalację antenową. Kiedyś piorun uderzył w maszt radiowy naszej komendy. Cały sprzęt łączności był do wymiany - mówi Jarosław Umiński.
Uwaga na wysokie drzewa
Jeśli burza zastanie nas w plenerze, należy pamiętać o podstawowej zasadzie, by unikać pojedynczych, wysokich drzew. - Las nie jest złym miejscem schronienia, pod warunkiem, że będziemy pamiętali, by nie chować się pod samotnie stojącym drzewem. Piorun uderza w wysokie budynki i drzewa - dodają strażacy.
W wysokim budynku mieszkalnym, bloku czy wieżowcu, powinniśmy jednak czuć się bezpiecznie. Obiekty te wyposażone są w instalację odgromną, której sprawność kontroluje nadzór budowlany.