Mniejszy rozmach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Inowrocławiu, ale wciąż dobry rezultat. Pogoda i dobra wola inowrocławian sprawiły, że zebrano sporą sumę.
<!** Image 2 align=right alt="Image 106881" sub="Do godziny 17 w Inowrocławiu zebrano ponad 26 tys. złotych. Każdy wrzucony do puszek grosik był skrupulatnie liczony w Miejskim Sztabie WOŚP / Fot. Maciej Piatek">Można ocenić, że wczorajszą akcję uratowała pogoda. Niedziela była bowiem słoneczna i na spacery wyszło wielu inowrocławian. Dzięki temu sporo osób wrzucało pieniądze do puszek.
Na samych wolontariuszy można było natknąć się głównie w centrum. Mniej było ich na osiedlach, co dzwoniący wczoraj do „Expressu” pan Wacław z osiedla Piastowskiego III oceniał jako zjawisko niepokojące. - Jeszcze cztery lata temu ledwo wyszedłem z mojego domu przy ulicy Długiej, już mnie „dopadli”. Teraz musiałem ich szukać - dzieli się spostrzeżeniem.
U niektórych wolontariuszy zauważyć można też swego rodzaju rezygnację. Na Rynku, Królówce i ul. Solankowej nie widać było takiej energii, jaka towarzyszyła zbiórkom w poprzednich latach. - Jest zdrowa rywalizacja, bo przecież każdemu zależy, aby zebrać najwięcej pieniędzy. Ale chyba zapał zmienił się w rutynę - przyznaje jeden z napotkanych młodych wolontariuszy. - Koncerty są z roku na rok słabsze. Ostatni fajny zespół, jaki u nas był, to Etna dwa lata temu - żali się jego kolega.
<!** reklama>Nie można jednak oceniać inowrocławskiej akcji jako nieudanej. Dobrze bawili się choćby ci, którzy przyszli przed południem do hali na Rąbinie. Rozegrano tam mecz pomiędzy ekipą Inowrocławia, na którą składali się głównie koszykarze Sportino, a „Resztą Orkiestry”, którą stanowili lokalni politycy, dziennikarze i kibice. Wygrali zawodowcy 69:50.
<!** Image 3 align=left alt="Image 106881" sub="Zapał coraz mniejszy, ale zawsze znajdą się wolontariusze, którzy przekonają przechodniów do wrzucenia kilku złotówek do puszki / Fot.Maciej Piątek">Sporą sympatię kibiców zdobył zwłaszcza zawodnik Sportino Łukasz Obrzut, który dotąd grą nie podbił serc kibiców. Za 850 zł kupił na licytacji piłkę, którą przekazał następnie jednemu z młodych kibiców. - Pokazał klasę. Naprawdę wielkie brawa - oceniali internauci informację o jego geście.
Takie licytacje są bardzo ważne, ale wiadomo, że akcję napędzają głównie duże firmy, a nie pojedynczy ludzie. Niestety, Inowrocław nie może znaleźć nowych większych dobroczyńców.
- Sponsorzy, którzy są z nami od wielu lat, nie zawiedli nas. Nowych nie udało się znaleźć – przyznaje szefowa miejscowego sztabu, Grażyna Ozorowska.
Do zamknięcia tego numeru „Expressu” nie wiadomo było, czy Inowrocław pobije ubiegłoroczny wynik wynoszący 51 tysięcy zł. Wczoraj do godziny 17 w mieście zebrano 26 055 zł, ale wciąż liczono pieniądze, a kwota szybko rosła. Szczegółowe informacje będziemy jeszcze publikować na łamach naszej gazety.
Warto wiedzieć
- ponad 26 tys. zł zebrano do godz. 17 w Inowrocławiu
- 850 zł zapłacił Łukasz Obrzut za piłkę do koszykówki, którą dał następnie młodemu kibicowi
- za 650 zł wylicytowano koszulkę koszykarza Sportiono, Kyle’a Landry’ego