Od późnej jesieni do końca zimy prawie codziennie w naszym kraju dochodzi do zatruć czadem. Ostatni sezon grzewczy jest wyjątkowo obfity w ofiary.
<!** Image 3 align=right alt="Image 75369" sub="Mistrz kominiarski Grzegorz Kordziński o niebezpieczeństwach, które czyhają na nas w przewodach kominowych, wie prawie wszystko /Fot. Adam Zakrzewski">Na portalu stowarzyszenia Kominy Polskie odnotowano już około czterdziestu wypadków z gazem CO w roli głównej. Wiele z nich skończyło się tragicznie.
W naszym regionie także ich nie brakowało. 25 listopada ubiegłego roku w świetlicy wiejskiej w Trzebczu Szlacheckim (gmina Kijewo Królewskie) 47-letni mężczyzna zmarł z powodu zaczadzenia tlenkiem węgla, wydobywającym się najprawdopodobniej z nieszczelnego pieca kotłowni. Ofiara specjalnie przyjechała z Anglii na 18. urodziny swojej córki.
W połowie grudnia w Brodnicy zaczadzeniu uległ 76-letni mieszkaniec domu przy ulicy Mostowej. Prawdopodobną przyczyną śmierci był nieszczelny przewód kominowy. Na początku stycznia miała miejsce ewakuacja mieszkańców kamienicy przy ulicy Mickiewicza w Toruniu. W pięciu, spośród szesnastu mieszkań, dopuszczalny poziom stężenia tlenku węgla w powietrzu został wielokrotnie przekroczony. 12 stycznia w Solcu Kujawskim zabójczy gaz ulatniał się z domowego piecyka. Kiedy trójka rodzeństwa w wieku 14, 13 i 5 lat poczuła się źle, matka wezwała pogotowie. Straż pożarna wykryła podwyższone stężenie tlenku węgla, który ulatniał się od dłuższego czasu z piecyka typu „Junkers”.
<!** reklama>W dwóch ostatnich przypadkach do najgorszego, na szczęście, nie doszło.
Nie wystarczy czyścić
Większości zaczadzeń można by uniknąć, gdyby przestrzegać przepisów. Niestety, bardzo często, zarówno lokatorzy, jak i właściciele i zarządcy budynków, lekceważą je.
- Gwarancją bezpieczeństwa jest nie tylko regularne czyszczenie przewodów, ale i dbałość o odpowiedni ich przekrój oraz stan urządzeń grzewczo-kominowych, a także stosowanie odpowiedniego opału i zapewnienie prawidłowej wentylacji pomieszczeń - mówi prezes Spółdzielni Pracy Kominiarzy w Toruniu, Sławomir Białucha.
Przepisy zobowiązują do czyszczenia kominów. Mówi o tym Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 21 kwietnia 2006 roku w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów. Zgodnie z nim, trzeba czyścić przewody kominowe z częstotliwością zależną od rodzaju opału. Najczęściej, bo cztery razy w roku, trzeba to robić w domach, które są opalane węglem, drewnem lub innym paliwem stałym. Rzadziej, dwa razy w roku, czyści się te przewody w domach opalanych gazem, olejem lub innym paliwem ciekłym. Obowiązek czyszczenia przewodów wentylacyjnych trzeba spełnić raz w roku. Samo czyszczenie jednak nie wystarczy.
Kontroler w domu...
Prawo budowlane zobowiązuje zarządców oraz właścicieli bloków oraz domów jednorodzinnych do przeprowadzania kontroli okresowych (raz w roku oraz co pięć lat). W zakres kontroli rocznych wchodzi sprawdzanie drożności przewodów wentylacyjnych, dymowych i spalinowych. Raz w roku należy też sprawdzić szczelność urządzeń gazowych.
Po kontroli właściciele oraz zarządcy mają obowiązek usunięcia stwierdzonych uszkodzeń, które mogłyby spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia, pożar, wybuch albo zatrucie gazem.
Kto nie przeprowadzi rocznej kontroli, może zostać ukarany mandatem w wysokości do 500 zł lub karą pieniężną, którą orzeka sąd grodzki. Poza tym osoba, która ubezpieczyła swój dom, na przykład od pożaru, a nie może udowodnić, że czyściła i sprawdzała przewody, pozbawia się szansy na uzyskanie odszkodowania.