https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie krzyczy, więc go nie boli?

Weronika Bogusławska
W świetle nowych zapisów, karpie powinny być traktowane bardziej humanitarnie - powinny pływać w dużych pojemnikach, a pakowanie ich w worki nie wchodzi w grę. W praktyce jest po staremu.

W świetle nowych zapisów, karpie powinny być traktowane bardziej humanitarnie - powinny pływać w dużych pojemnikach, a pakowanie ich w worki nie wchodzi w grę. W praktyce jest po staremu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 140429" sub="Według przepisów, karpie przed sprzedażą powinny pływać w obszernym pojemniku. Na zdjęciu pan Ryszard z targowiska w Fordonie / Fot. Radosław Sałaciński">Hanna Antczak, wieloletnia działaczka animalsów z Bydgoszczy na nowelizację prawa reaguje stwierdzeniem: „Wreszcie”. - Te zwierzęta latami były maltretowane. Teraz już nikt nie będzie mógł bezkarnie skazywać ich na śmierć w foliowych workach - mówi.

Formalnie sytuacja karpi uległa znacznej zmianie. W kwietniu tego roku ten gatunek został dopisany do listy zwierząt chronionych ustawowo, co oznacza, że odpowiednie władze powinny sprawdzać, w jakich warunkach ryby są przechowywane i sprzedawane. W praktyce jednak cierpią tak samo jak w zeszłych latach. Z naszych obserwacji wynika, że w wielu marketach i sklepach sprzedawcy wciąż oferują tradycyjne foliówki, w których zwierzę zdycha w męczarniach.

<!** reklama>Ludzie na krzywdę ryb są obojętni. - Nie otrzymaliśmy w tym roku żadnego zgłoszenia dotyczącego nieodpowiedniego sposobu przechowywania i sprzedawania karpi - informuje Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego KMP w Bydgoszczy. Według Hanny Antczak, nowe prawo postawy konsumentów od razu nie zmieni, ale może spowoduje, że ludzie zastanowią się, nim bezmyślnie wpakują rybę do worka.

- To straszne, że karpia nie traktowano jak każdego innego zwierzęcia, dopóki nie zmieniono ustawy. Ludzie sami powinni wiedzieć, co jest moralnie naganne - dodaje.

Tymczasem dalej wiele ryb umiera z powodu chorób, ran, szoku termicznego, stresu, uduszenia - w sklepach i w domach. - Worek nie jest naturalnym miejscem dla żadnego organizmu. Karp, jak każde zwierzę, odczuwa bodźce zewnętrzne - argumentuje Eugeniusz Gryń, wojewódzki inspektor do spraw ochrony zwierząt. I choć ani sanepid, ani weterynarze i policjanci nie zostali powiadomieni o łamaniu prawa w tym przypadku, ustawa daje możliwość zareagowania każdemu z nas. Wystarczy sprawę zgłosić i.. czekać na wyrok. A ten może oznaczać grzywnę do pięciu tysięcy złotych lub karę pozbawienia wolności do roku, a w przypadku szczególnego okrucieństwa - dwóch lat więzienia.

Mało kto wie, że karpie mają rozwinięty zmysł węchu, smaku, słuchu i dotyku. Dla przykładu - ich skóra jest tak samo wrażliwa jak gałka oczna człowieka. Mają też swoje upodobania. Wędkarze wiedzą, że karpie są łase na truskawkowe lub miodowe kulki. Nie pogardzą też smakiem kiwi i czarnej porzeczki.

Jednak niewielu myśli o nich jak o np. psach czy kotach. Fora internetowe pełne są wątków i porad, jak zabić karpia, w których użytkownicy dowcipkują i radzą, jak uśmiercić rybę. „Misiekf” pisze: „Do wanny wrzucasz petardę. Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu”, lub „wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski. Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi)”. A kiedy dyskusja przeradza się w wymianę najgłupszych pomysłów na uśmiercenie ryby, użytkownik „Kasta” puentuje: „Zabij go, człowieku, młotkiem. Kogo obchodzi, jak zginie karp? Bądź mężczyzną i pokaż żonie, że masz jaja”.

Nie każdy o karpiach wie

Mają bardzo rozwinięte zmysły węchu, smaku, słuchu i dotyku.

Ich skóra jest tak wrażliwa jak gałka oczna człowieka.

Wędkarze, specjalizujący się w łowieniu tego gatunku, twierdzą, że ryby te chętnie jedzą kulki proteinowe o smakach miodu, czekolady, toffi, truskawek, porzeczek i kiwi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski