Zgodnie z prawomocnym wyrokiem sądu, Anna Jaśkowska miała wysłać list z przeprosinami do przewodniczącego Rady Miasta Lublin. Oprócz tego miała również zamieścić przeprosiny w mediach, m.in. w Onecie, TOK FM, tygodniku "Polityka" czy gazecie "Kurier Lubelski". Dodatkowo, miała zapłacić 10 tys. zł na rzecz Towarzystwa Więź.
Wszystko z powodu wypowiedzi radnej w maju 2018 roku, gdy Rada Miasta Lublin debatowała nad nadaniem imienia Tadeusza Mazowieckiego jednej z ulic. Jaśkowska zaczęła czytać informacje znalezione w internecie: - Na przykład ja mam informacje: Tadeusz Mazowiecki – stalinowiec, komunista, agent NKWD, kolaborował z okupacyjną, bolszewicką władzą w latach stalinowskich. Współpracował z szefem NKWD na Polskę, generałem Sierowem. No, i jeszcze taka wzmianka: odznaczony Orderem Orła Białego przez rząd komunistyczny - powiedziała była radna PiS.
- Nie otrzymałem takiego listu - mówi Onetowi Jarosław Pakuła, przewodniczący Rady Miasta Lublin. Pozostałe postanowienia wyroku również nie zostały zrealizowane.
- Rozpoczynamy postępowanie egzekucyjne. W piątek złożyłem w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie wniosek o nadanie orzeczeniu klauzuli wykonalności. Sprawa trafi do komornika - powiedział Onetowi Krzysztof Kamiński, mecenas reprezentujący synów Tadeusza Mazowieckiego.
Z kolei adwokat Anny Jaśkowskiej, mec. Michał Skwarzyński złożył skargę do Trybunału Konstytucyjnego oraz skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego. W tej sytuacji to sąd musi zdecydować, czy egzekucja wyroku zostanie wstrzymana. - Wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie jest rażąco sprzeczny z prawem i łamie strasburski standard wolności słowa polityka opozycji, a takim była radna Anna Jaśkowska. Sąd pozbawia prawa do krytyki części społeczeństwa, jaką reprezentowała radna niwecząc przy tym istotę pluralizmu poglądów, gdzie będą występowały także takie z jakimi się nie zgadzamy - uważa dr Michał Skwarzyński.
Źródło: Onet.pl
