Grupa posłów skupionych wokół Zbigniewa Ziobry złożyła w Sejmie projekt nowelizacji kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. Proponowane zmiany zakładają, że nie będzie już można odmówić przyjęcia mandatu wypisanego przez policję. Do tej pory taka możliwość obowiązuje. W spornych sprawach, np. dotyczących uczestnictwa w zgromadzeniach, sądy wydawały nierzadko orzeczenia przyznające rację obywatelom, których policja miała ukarać mandatem za dopuszczenie się wykroczenia.
Nowela niezgodna z Konstytucją?
Pozbawienie obywatela prawa do odmowy przyjęcia mandatu powoduje, że policjant de facto będzie sprawował wymiar sprawiedliwości obok sądów i trybunałów, co jest sprzeczne z Konstytucją - mówi mec. Joanna Wawrzyniak, adwokat i działaczka partii KORWiN. - Proponowana zmiana prawna sprowadza mandat do roli wyroku. Obywatel będzie mógł się wprawdzie odwołać od ukarania mandatem do sądu, czyli sąd będzie tu występował w roli drugiej instancji.
Komentarz do planowanych zmian w kodeksie zamieścił również adw. Michał Bukowiński z Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy: "Od teraz, obywatelu - by chronić Twe skołatane nerwy i oszczędzić pracy policjantom - nie będziesz już mógł odmówić przyjęcia mandatu. Możesz sobie oświadczać i krzyczeć, że mandatu nie przyjmiesz, możesz niczego nie podpisywać, a mandat i tak będzie skutecznie nałożony, a co za tym idzie bieg rozpocznie 7-dniowy termin do uiszczenia nałożonej grzywny. Nie zapłacisz - komornik zajmie Twoje rachunki bankowe i wynagrodzenie za pracę" - pisze Bukowiński w swoim komentarzu zamieszczonym na profilu społecznościowym.
"Posłowie rozumieją jednak, że część obywateli będzie w swym „impulsywnym i nieprzemyślanym” uporze trwać. Uparciuszkom pozostawiono więc możliwość złożenia odwołania do sądu. A zatem obywatelu śmiało! Odwołuj się! Pamiętaj tylko, że złożenie odwołania nie wstrzymuje biegu terminu do zapłaty grzywny, a więc i działań egzekucyjnych w przypadku jej nieuiszczenia" - czytamy.
Projekt budzi wątpliwości w samym obozie Zjednoczonej Prawicy. O ile marszałek Ryszard Terlecki z PiS-u deklaruje, że jest zwolennikiem takiej zmiany w kodeksie postępowania w sprawach o wykroczenia, to już Jarosław Gowin, szef koalicyjnego Porozumienia deklaruje, że jego partia " jako środowisko wolnościowe i proobywatelskie, sprzeciwia się planom zakładającym zniesienie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego".
Co na to politycy PiS-u związani z Kujawami i Pomorzem? Próbowaliśmy się skontaktować z posłem Bartoszem Kownackim, z wykształcenia prawnikiem, byłym sekretarzem stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, jednak był nieuchwytny. Z kolei inny parlamentarzysta z Bydgoszczy, Łukasz Schreiber, obecnie pełniący funkcję przewodniczącego Komitetu Stałego Rady Ministrów proszony o udzielenie komentarza w sprawie projektowanej noweli, odpowiedział: "Jeszcze zapoznaję się z projektem. Jest on poselski, a nie rządowy i nie znałem go wcześniej".
To Cię może też zainteresować
- To po pierwsze jest działanie, które ma przestraszyć ludzi, którzy wychodzą na ulice - mówi z kolei posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus. - o drugie jest to rozgrywka Zbigniewa Ziobry w obozie tak zwanej Zjednoczonej Prawicy. Po trzecie nie można czegoś takiego wprowadzać, ponieważ nie może być tak, że najpierw człowiek zostaje ukarany, a później może dochodzić swoich prawy, tylko powinno być odwrotnie.
Joanna Wawrzyniak dodaje: - W sytuacji wejścia w życie tych zmian będziemy mieli pozbawienie prawa do rzetelnego procesu, prawa do obrony i prawa do sądu. Generalną zasadą w postępowaniu karnym, czy w postępowaniach o wykroczenia mówi o tym, że to organ ścigania, bądź osoba wystawiająca mandaty musi udowodnić nam, czyli obywatelom, że popełniliśmy przestępstwo, bądź wykroczenie. A tu będziemy mieli do czynienia z naruszeniem zasady domniemania niewinności.
