Marszałek województwa, Piotr Calbecki, zamierza wynegocjować nowe warunki współpracy z firmą Ryanair.
<!** Image 2 align=right alt="Image 145078" sub="Nie wiadomo, czy Ryanair zaproponuje jakąś nową ofertę. Władze województwa mają nadzieję, że tak Fot. Miłosz Salaciński">Colin Casey, przedstawiciel irlandzkiego przewoźnika spotka się z przedstawicielami dwóch samorządowych akcjonariuszy Portu Lotniczego. Jednym z poruszanych tematów ma być nowa oferta połączeń lotniczych. Czy będzie ich więcej?
Będzie więcej połączeń?
- Jestem optymistą, choć ciągle nie wiem, czy zostanę zaproszony na to spotkanie - zdradza Krzysztof Wojtkowiak, prezes Portu Lotniczego. - Byłem inicjatorem rozmów z przedstawicielem Ryanaira, a uczestnikiem negocjacji jest marszałek województwa.
Ryanair kilka tygodni temu zaproponował uruchomienie dwunastu nowych połączeń. Cztery z nich, na przykład do Mediolanu, Barcelony i Alicante już wypadły. Nie wiadomo, czy irlandzki przewoźnik przywiezie jakąś inną, nie mniej atrakcyjną ofertę. Jeśli tak, to bydgoskie lotnisko miałoby szansę w 2012 roku obsłużyć milion pasażerów i... zacząć wreszcie zarabiać na siebie.
- Ryanair najbardziej jest zadowolony z tego, że lotnisko może uzyskać II kategorię ILS. Oznacza to, że samoloty będą mogły lądować w Bydgoszczy nawet przy bardzo złych warunkach atmosferycznych - dodaje prezes Portu Lotniczego.
<!** reklama>Uzyskanie wyższej kategorii może nastąpić pod koniec 2010 roku. Potrzebny sprzęt już jest (wystarczy przeprowadzić jego certyfikację), a wymagane oświetlenie pasa startowego oraz jego przebudowa wykonane zostaną w czasie najbliższych kilkunastu miesięcy. Zdaniem prezesa portu, za rok (w 2011) bydgoskie lotnisko może otrzymać nawet najwyższą III kategorię ILS systemu lądowania.
Wicemarszałek Edward Hartwich też jest optymistycznie nastawiony do spotkania z przedstawicielem Ryanaira.
- Jesteśmy autorami tego spotkania - oświadcza wicemarszałek Edward Hartwich. - Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji porozmawiać. Mam więc nadzieję, że uda nam się pogodzić strategię rozwoju regionu ze strategią Ryanaira oraz zbudować takie relacje, by nie wprowadzić wszystkich w turbulencje. Wicemarszałek obiecuje wspierać przewoźnika, ale szczegółów nie zdradza.
Wsparcie dla przewoźnika
- Formy mogą być różne, nie tylko uiszczanie opłat marketingowych - mówi wicemarszałek Edward Hartwich i dodaje, że negocjacje z Ryanairem powinny szybko przynieść wymierne rezultaty.
