Spis treści
Kwoty przelewów do Ukrainy rosną bardzo szybko
NBP w swoim bilansie płatniczym za 1 kwartał 2023 roku podał, że wszyscy pracownicy z zagranicy wysłali w tym czasie z Polski do swoich krajów ponad 7,5 mld złotych. To oznacza wzrost o 29 procent rok do roku.
Tak zwani pracownicy krótkoterminowi zarobili w Polsce ponad 11 mld zł, a w podatkach zostawili u nas 1,5 mld. Chętnie wydawali także pieniądze w naszym kraju. Łączka kwota ich wydatków wynosiła blisko 4 mld zł.
Znacznie ciekawiej prezentują się natomiast liczby dotyczące przelewów do swoich rodzimych krajów. Imigranci krótkoterminowi tylko w pierwszych miesiącach 2023 wykonali przelewy na kwotę 6 mld złotych (w ubiegłym roku był to wynik 4,8 mld), a długoterminowi pracownicy wysłali do swoich krajów 1,6 mld zł (rok wcześniej 1,1 mld zł). Takie wyniki oznaczają wzrosty odpowiednio o ponad 25 proc. rdr. oraz ponad 40 proc. rdr.
NBP podaje, że sporą część ze wspomnianych 6 mld stanowiły przelewy do Ukrainy. Była to łącznie kwota 4,7 mld zł, a więc ponad 60 proc. wszystkich przelewów. Rekordowe były także środki przekazywane np. do Białorusi.
Polacy wracają z emigracji na wyspach
W pierwszym kwartale 2023 rodacy przesłali do Polski 4,8 mld zł, a więc o 8,3 proc. więcej niż w ubiegłym roku, kiedy była to kwota 4,4 mld zł. Co ciekawe, jest to niemal identyczna kwota do tej, którą Ukraińcy wysłali do swojego kraju z Polski.
Bank centralny w Polsce zanotował wyższy niż w poprzednich latach napływ środków z:
- Niemiec
- Holandii
- Norwegii
Jednocześnie spadła wartość przelewów z Wielkiej Brytanii i Irlandii. To może być pozytywny sygnał dla naszej gospodarki. Wyjście Brytyjczyków z Unii nadal powoduje wiele zawirowań w tym kraju, a niezadowolenie z drożyzny i podatków może skłaniać do powrotu do kraju nawet wieloletnich emigrantów. Wciąż jednak Wielka Brytania pozostaje drugim krajem (po Niemczech), z którego płynie najwięcej transferów pieniężnych do Polski. W pierwszym kwartale br. było to łącznie 700 mln złotych.
Tysiące Polaków uciekają z Wielkiej Brytanii przed rosnącymi kosztami życia i wracają do swojego kraju, którego gospodarka przeżywa obecnie boom - tak jeszcze wiosną pisał dziennik The Sun.
Polaków przeraża przede wszystkim szybkość, z jaką rosną ceny w tym kraju. Jednocześnie Polska - mimo aktualnej sytuacji z szalejącą inflacją i drożyzną - jest atrakcyjnym krajem np. dla brytyjskich emerytów. Także młodzi ludzie coraz częściej wracają do Polski jako kraju, który technologicznie i rozwojowo dogania już kraje zachodniej Europy, a jednocześnie nie generuje tak dużych kosztów utrzymania.
Polacy nadal stanowią jednak drugą najliczniejszą grupę narodowościową na Wyspach. W czasach swobody przepływu osób w UE do Wielkiej Brytanii trafiło ponad milion Polaków, co daje łączną liczbę około 20 proc. wszystkich imigrantów z UE.
Ukraińcy łatwo znajdują pracę w Polsce
Blisko 80 proc. imigrantów z Ukrainy już znalazło w Polsce pracę, a więcej niż połowa z nich wspiera finansowo swoje rodziny, które na Ukrainie pozostały. Nic więc dziwnego, że przekazy pieniężne do tego kraju są niemal równe z tymi, które trafiają od naszych emigrantów do Polski.
Okazuje się, że Ukraińcy przeszli relatywnie prostszą drogę w adaptacji do polskiego rynku pracy. Duże znaczenie ma tutaj bliskie sąsiedztwo kulturowe, ale też szeroka pomoc, jaką nasze państwo oferuje sąsiadom ze wschodu.
W tych branżach Ukraińcy najczęściej znajdują w Polsce zatrudnienie:
- usługowa
- produkcyjna
- hotelarska
- e-commerce
Najczęściej Ukraińców spotkamy w większych firmach, zatrudniających więcej niż 200 pracowników, a pod koniec ubiegłego roku już ponad 40 proc. przedsiębiorców zatrudniało emigranta z Ukrainy.
