Najszybszy czas lekkoatletki jest już niewiele gorszy od 47-letniego rekordu Polski na tym dystansie. W 1978 roku podczas igrzysk olimpijskich w Montrealu Irena Szewińska uzyskała czas 49,28 s. Srebrnej medalistce tegorocznych mistrzostw świata brakuje więc już do wspomnianego osiągnięcia niewiele, bo 0,2 s. Jak sama przyznaje - w rozmowie z Adamem Godlewskim - stara się nie myśleć o tym, iż jest blisko wspomnianego rekordu, ale nie miałaby nic przeciwko temu, aby go pobić.
Nowy rekord Polski w 2024 roku?
Okazji na zdetronizowanie Szewińskiej w przyszłym roku nie zabraknie. W czerwcu w Rzymie odbędą się lekkoatletyczne mistrzostwa Europy, jak co roku zaplanowano także szereg imprez w ramach Diamentowej Ligi (w tym jedną w Chorzowie), najważniejsze będą jednak igrzyska olimpijskie - lekkoatleci rywalizować będą w Paryżu w dniach 1-11 sierpnia. Kaczmarek jeden medal już posiada, dwa lata temu w Tokio wspólnie z Justyną Święty-Ersetic, Karolem Zalewskim i Kajetanem Duszyńskim zadziwiła świat, sięgając po złoto w rywalizacji sztafet mieszanych, liczy jednak, że w Paryżu jej dorobek zostanie powiększony.
Natalia Kaczmarek wystartuje w Paryżu
Nasza najlepsza biegaczka na dystansie 400 metrów chciałaby w stolicy Francji wystąpić zarówno w biegu indywidualnym, jak i w sztafecie kobiecej oraz mieszanej. Czy będzie jej to dane, przekonamy się za kilka miesięcy - wszak panie muszą najpierw przepustkę na igrzyska wywalczyć. W 2023 roku takowej uzyskać się nie udało, co było spowodowane m.in. faktem, iż kilka czołowych dotychczas lekkoatletek, z Święty-Ersetic na czele, nie uczestniczyło w zmaganiach.