https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasza Julka to czysty tata!

Katarzyna Oleksy
Czwartkowy Dzień Matki był pierwszym tego typu świętem Magdaleny Hanc. I to potrójnie wyjątkowym - od kilku tygodni jest szczęśliwą mamą trojaczków!

Czwartkowy Dzień Matki był pierwszym tego typu świętem Magdaleny Hanc. I to potrójnie wyjątkowym - od kilku tygodni jest szczęśliwą mamą trojaczków!

<!** Image 2 alt="Image 172539" sub="Rodzice Kuby, Zosi i Julki każdego dnia przyjeżdżają do Bydgoszczy, do szpitala miejskiego, by być razem z dziećmi. Na zdjęciu Magdalena Hanc z trójką swoich pociech, które postanowiły przyjść na świat jednego dnia
Fot. Tadeusz Pawłowski">

Pani Magda razem z mężem, Waldemarem, mieszkają w Brzyskorzystewku. W przyszłym tygodniu do domu przyjadą trzy maleńkie pociechy szczęśliwych rodziców: Kuba, Julka i Zosia. W takiej kolejności przyszły na świat na początku maja w bydgoskim szpitalu miejskim. Niektórzy śmieją się, że to chłopiec będzie rządził siostrami!

<!** reklama>- O tym, że będą to trojaczki wiedzieliśmy, ale nie od razu. Na początku ustalono, że będą to bliźniaki - mówiła nam wczoraj młoda mama, która codziennie przyjeżdża do maluchów, które nabierają sił w bydgoskim szpitalu miejskim: muszą nauczyć się pić z butelki i trochę przybrać na wadze. Właśnie śpią słodko w różowych ubrankach w małe, również różowe, pieski. Na to śpioszki w wesołe króliczki.

Ciąże wielorakie zazwyczaj powtarzają się w rodzinach, tak było i w tym przypadku. - W rodzinie ze strony taty były bliźniaki. Trojaczków jeszcze nie było. Najważniejsze, że wszyscy czujemy się bardzo dobrze - cieszy się mama. Jej zdaniem, Julka to czysty tata. - Bardzo jest do męża podobna. W kogo wrodziła się reszta, trudno jeszcze powiedzieć – mówi.

Maleństwa przyjadą do domu w przyszłym tygodniu. Rodzice mimo ogromu szczęścia, które ich spotkało, muszą też zetknąć się z szarą rzeczywistością: mieszkają w bloku, w dwupokojowym mieszkaniu razem z rodzicami pani Magdaleny - lada dzień zamieszka więc tam siódemka lokatorów. Państwo Hanc nie żalą się, cieszą się, że dzieci i mama czują się bardzo dobrze. Gdyby jednak ktoś chciał im pomóc, nie odmówią.

- Mamy łóżeczka, właściwie to jesteśmy przygotowani. Ale potrzebne są kosmetyki, chusteczki nawilżające, pieluchy, czyli rzeczy, bez których nie można się obyć, a które bardzo szybko się kończą - mówi zatroskana mama. Dzieciom niezbędne będzie też mleko.

Rodzina stara się o większe lokum, nie wiadomo, czy i kiedy uda się marzenie sfinalizować. Dlatego każda pomoc rzeczowa będzie na wagę złota. Przy takiej gromadce na pewno nic się nie zmarnuje.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski