Nasi trzecioligowcy wciąż okupują ostatnie lokaty. Do ich
poziomu dostosowali się w minionej kolejce czwartoligowcy, którzy również
przegrali swoje mecze. Porażki ponieśli wszyscy nasi w III i IV lidze –
Notecianka Pakość, Cuiavia Inowrocław, Piast Złotniki i Gopło Kruszwica.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 219215" sub="Mecze w IV lidze to nie przelewki, o czym już zdążyli przekonać się piłkarze Piasta. Niektóre starcia przypominają sceny z filmów karate.">Przed wyprawą Notecianki do Kleczewa trener Dariusz Durda
zapowiadał, że pakoski zespół będzie się chciał przełamać. - Będziemy chcieli
pokazać, że kryzys za nami – deklarował, ale okazuje się, że kryzys w pakoskim
zespole się pogłębił, bowiem Notecianka przegrała czwarty raz w tym sezonie.
Podobny bilans ma inowrocławska Cuiavia, która w Solcu
Kujawskim nie zdobyła nawet gola. Choć okazje miała.
- To było nasze najlepsze spotkanie w tym sezonie. Chłopcy
podjęli walkę i przez 90 minut zasuwali na boisku. Były okazje do zdobycia gola
i myślę, że z każdym kolejnym meczem będzie lepiej – komentuje przegrany 0:2
mecz prezes Sławomir Roszak.
<!** Image 3 align=middle alt="Image 219215" sub="Inowrocław oszczędza na sporcie nie tylko poprzez liche dotacje na kluby. Po wyburzeniu muru i postawieniu płotu mecze Cuiavii można oglądać za darmo.">Kiepsko także wypadły nasze drużyny z IV ligi, a zwłaszcza
Piast Złotniki, który został rozbity w Osiu aż 1:5. Zespół beniaminka częściowo
tłumaczy jednak fakt, że od 47 minuty grał bez podstawowego golkipera Huberta
Baranowskiego, który dostał czerwoną kartkę.
Także kruszwickie Gopło aspirujące do czołowych lokat
znacznie spuściło z tonu, ulegając 1:3 w Ciechocinku.
- Przegraliśmy fizycznie. Kilku zawodników w sobotę
pracowało, a później grało mecz. Taka mamy kadrę. Jednak chwała im za to, że są
ambitni i chcieli grać – mówi trener Artur Polehojko przyznając, że gdyby jego
zawodnicy wykorzystali jedną z kilku okazji na początku spotkania, scenariusz
mógłby być inny. - Mamy swoje sytuacje i ich nie wykorzystujemy. Trzeba
wyciągnąć lekcję na przyszłość.
Marnym pocieszeniem są zatem wygrane gniewkowskiej Unii 5:1
nad Notecią Łabiszyn oraz inowrocławskiej Goplanii 2:0 nad Czarnymi
Wierzchosławice.
<!** reklama>Wciąż dzielnie radzą sobie beniaminkowie z klasy A. Piasta
Kołodziejewo już możemy określać jako czarnego konia rozgrywek, bowiem drużyna
ta po wygranej 3:1 nad KS Brzoza została liderem.
- Goście rozpaczliwie bronili się już praktycznie we własnym
polu karnym nie mając sił na żadne wyjście ofensywne – oceniają gospodarze
drugą połowę, w której zdobyli 3 gole.
Trochę rozczarowani są z kolei kibice w Rojewie, bowiem
Znicz zaledwie zremisował bezbramkowo z Kujawianką Strzelno.
- Remisowy wynik tego meczu z pewnością nie satysfakcjonuje
naszych zawodników, którzy zdecydowanie dominowali na boisku, lecz w
najważniejszych momentach brakło skuteczności – komentują w Rojewie.
<!** Image 4 align=middle alt="Image 219215" sub="LZS Palczyn nie wystartował w nowym sezonie klasy B, ale patrząc na stan obiektu klubu, trudno się temu dziwić.">W ubiegłym tygodniu ruszyły też rozgrywki klasy B. „Nowa”
Unia Janikowo chce z nich szybko awansować wyżej i plan zaczęła od wysokiej
wygranej 9:1 w derbowym meczu z Zootechnikiem Kołuda. Goście od 36.minuty grali
w osłabieniu po czerwonej kartce Adama Patuły. Z kolei w 65.minucie bramkarz
gości Tomasz Mazurek obronił rzut karny wykonywany przez Krzysztofa
Wiśniewskiego.
Aspiracje do powrotu do klasy A zgłaszają również
Zjednoczeni Szarlej, którzy rozbili spadkowicza Orłowiankę aż 8:1. Łupem
bramkowym podzielili się: Adam Rychłowski 3, Andrzej Skowron 2, Patryk Wróbel, Paweł Kwiatkowski i Adam Kropski.