https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Napięta atmosfera w Polonii Bydgoszcz. Trzech juniorów chce odejść z klubu!

Marcin Karpiński
Władysław Gollob podchodzi do bieżących spraw bardzo spokojnie
Władysław Gollob podchodzi do bieżących spraw bardzo spokojnie
W klubie przy ulicy Sportowej wrze. Drużyna jeździ słabo i może mieć problem z utrzymaniem w I lidze, a kilku młodych jeźdźców czuje się oszukanych... W redakcji „Expressu” gościliśmy ojców Damiana Stalkowskiego, Patryka Sitarka i Patryka Rydlewskiego, którzy uważają, że klub nie wywiązuje się z zawartych przed sezonem kontraktów, a jego właściciel - Władysław Gollob - faworyzuje swojego wnuka Oskara Ajtnera-Golloba.

Burza rozpętała się tydzień temu, kiedy Damian Stalkowski i Patryk Sitarek nie wyjechali na trening. Mieli tłumaczyć, że mają mocno wyeksploatowany sprzęt i chcą go oszczędzać na zawody. Poza tym dostarczyli do klubu zwolnienia lekarskie.

Szef Polonii początkowo chciał obu zawodników zawiesić, lecz ostatecznie podjął decyzję, że Sitarek otrzyma ostrzeżenie, a Stalkowski naganę.

- Prawdopodobnie prędzej, czy później będziemy musieli się z nimi rozstać - nie ukrywa w rozmowie z „Expressem” Władysław Gollob. - A jeżeli ktokolwiek z czegokolwiek się nie wywiązuje, to właśnie ci zawodnicy w stosunku do klubu.

Juniorzy nie czują się winni. Natomiast ich ojcowie i jeden z menedżerów postanowili przedstawić szerzej sprawę opinii publicznej.

Przede wszystkim, jak mówią, chodzi o to, iż podpisując kontrakty amatorskie, Polonia miała zadbać o sprzęt. A z tego - zdaniem rodziców zawodników - się nie wywiązuje.

- Kiedy przed sezonem zrobiliśmy listę rzeczy, które są do wymiany, to zostaliśmy przez pana Władysława wyrzuceni - mówi Mieczysław Sitarek, ojciec Patryka. - A przecież mamy zapisane na papierze, że wszelkie bieżące naprawy wykonywane są na koszt klubu.

Bezpodstawne zarzuty?

Marcin Stalkowski, ojciec Damiana, nie kryje oburzenia.

- Przed sezonem pan Gollob obiecał, że do każdego remontu silnika dołoży pięćset złotych. Powiedzieliśmy mu, że mamy mechanika, który może tym się zająć. Stwierdził więc, że nie będzie z tym żadnego problemu. Po czym raz dostaliśmy czterysta złotych i na tym się skończyło. Kolejne dwa remonty wykonaliśmy już na własny koszt. Do klubu już nie chodzimy, bo to nie ma sensu. Nasz mechanik twierdzi, że mamy złom, tymczasem pan Władysław uważa, że na tym da się jeszcze jeździć. Zarzuca nam, że o niego nie dbamy, a my pracujemy nad nim do wieczora.

Napięta atmosfera w Polonii Bydgoszcz. Trzech juniorów chce odejść z klubu!

- Poza tym nie mogę już słuchać bzdur, jakie pan Gollob opowiada na temat Damiana - nie ukrywa pan Marcin. - Raz wszystkim opowiada, że mój syn jest podstawowym juniorem, że to przyszłość Polonii, a innym razem, po gorszym występie, słyszę że to pomyłka i że szkoda na niego czasu i pieniędzy. Mówi, że są w klubie motocykle, ale my ich nie widzimy.

Menedżer Stalkowskiego, Rafał Kuskowski twierdzi, że jego podopieczny daje z siebie wszystko. - W meczu z Wybrzeżem miał wypadek, a mimo to wstał i walczył dalej. Stwierdziłem, że powinien pojechać na badania, bo mamy już dość tragedii na żużlowych torach, ale on postanowił pomóc Polonii. W dwóch kolejnych wyścigach poobijany zdobył komplet punktów! Ale nikt się z klubu nim nie zainteresował. Nie powiedział „dziękuję”, nie zapytał „jak się czujesz?” i czy może załatwić jakieś kompleksowe badania. Pan Władysław potrafi robić otoczkę, ale tym bardzo młodym chłopakom trzeba też pomóc, powiedzieć kilka słów otuchy. I tak to wygląda...

Napięta atmosfera w Polonii Bydgoszcz. Trzech juniorów chce odejść z klubu!

Patryk Rydlewski w ogóle przestał jeździć.

- Kilkakrotnie udawałem się zimą na rozmowy z panem Władysławem - opowiada Tomasz Rydlewski, tata Patryka. - Najpierw twierdził, że jeden motocykl może remontować, ale już na następnym spotkaniu orzekł, że to niemożliwe. Pytałem go o ten jeden motocykl, a czas mijał i mijał. W końcu przestałem się prosić i syn znalazł się w próżni. Nie jeździ... Też czuję się oszukany, bo podpisaliśmy umowę, z której wynikało, że sprzęt otrzymamy. Słyszałem też o tym, że zawsze możemy wziąć kredyt...

Klub, to nie przedszkole

Szef Polonii zapewnia, że młodzieżowcy dostali z klubu motocykle i pełne wyposażenie.

- Klub zabezpiecza też tor, treningi i różne kwestie organizacyjne - tłumaczy. - Nie jest to natomiast przedszkole czy instytucja charytatywna. Nigdzie nie jest powiedziane, że klub będzie serwisował motocykle na poziomie jeźdźców z Grand Prix. Jestem ponadto przekonany, że zawodnicy, którzy tak postępują tylko na tym stracą. W regulaminie przynależności klubowej wyraźnie napisane są obowiązki zawodnika. Mają robić to, co do nich należy. Brać udział w treningach i jeździć na zawody. Oni nie muszą oszczędzać, bo czekają na nich kolejne motocykle.

Mieczysław Sitarek wyjawia natomiast kolejne sprawy: - Wprawdzie syn motocykl dostał, ale jeszcze przed sezonem musieliśmy inwestować w sprzęt. W trakcie sezonu jest z tym różnie. Opony, oleje... wszystkiego brakuje. Chłopacy mają już dosyć takiego traktowania. Bo przecież z tego co wiemy, Polonia otrzymała z miasta pieniądze również na szkolenie młodzieży. Nie podoba nam się także zachowanie trenera Jacka Golloba, który odzywa się się do chłopaków bardzo wulgarnie.

- I jeszcze jedna kwestia - mówi ojciec Patryka Sitarka - Przed sezonem było mówione, że czterech juniorów będzie walczyło o dwa miejsca w składzie, a jakie są fakty? Wnuk właściciela zamiast jeździć w roli seniora śmiga właśnie jako młodzieżowiec i już jedno miejsce jest zarezerwowane dla niego. Do tego w lidze startuje po sześć razy.

Są pieniądze na młodzież

Tomasz Wierzewski, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji i Sportu zapewnia, że miasto przekazuje Polonii środki na prowadzenie klubu, w tym roku będzie to kwota 3,5 mln złotych i to od właściciela klubu, zależy na co je przeznacza. - Dodatkowo pan Gollob wystąpił do prezydenta o zgodę na dzierżawę na wynajęcie powierzchni na terenie klubu wskazując, że uzyskane środki będzie przeznaczał na szkolenie dzieci i młodzieży na co uzyskał akceptację - mówi Wierzewski. - Z tego tytułu co miesiąc wpływa do kasy klubu pięć tysięcy złotych. Rocznie daje to kwotę 60 tysięcy złotych.

Pytamy Władysława Golloba jeszcze raz, czy Polonia wywiązuje się ze swoich obowiązków? - Absolutnie, w stu procentach - odpowiada. - Zawszę mogę przedstawić dokumenty i można posłuchać świadków tego, co się dzieje w klubie. Zawodnicy dostają z klubu sprzęt i w zależności od tego, jak o niego dbają, takie mają wyniki.

- Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę - mówi „Papa” Gollob. - Damian Stalkowski zaliczył w tym sezonie już około 30 upadków. Trzeba mu się chyba dokładnie przyjrzeć, z czego ta niekontrolowana jazda wynika. W każdym razie sprawa jest rozwojowa i będziemy się temu przyglądać. Mogę zapewnić, że z mojej strony nie ma intencji niszczenia zawodników. Muszą oni jednak kategorycznie przestrzegać regulaminu klubu!

Co dalej? Menedżer Stalkowskiego czeka na ruch ze strony klubu. Oczekuje, że właściciel Polonii będzie chciał porozmawiać z rodzicami i odbudować w klubie atmosferę. - Trzeba wlać w serca tych chłopaków więcej nadziei. Oni muszą być uczciwie i sprawiedliwie traktowani.

I dodaje: - Pan Władysław nie umie wysłuchać prawdy w oczy. On jest pan Gollob i koniec, kropka. A przecież wspólnie mieliśmy się zatroszczyć o przyszłość Polonii. Jeśli dziś ktoś uważa, że Stalkowski jest nieporozumieniem, to jesteśmy skłonni rozwiązać umowę i nie przeszkadzać sobie w życiu.

- Chcieliśmy godnie reprezentować nasz klubu, a zostaliśmy oszukani - mówią zgodnie ojcowie młodych żużlowców. - Pojawia się też pytanie, czy pan Gollob chce tych chłopaków wychować i mieć w tym mieście sympatyków czy wrogów? Dziwi nas też jedno, że drużyna spisuje się słabo, ostatnio w Częstochowie doznała klęski, a działacz i trener są ciągle zadowoleni...

Komentarze 109

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
Józek
Władek cieńki Bolek nie ma kasy bo i z kąt a co ma dla wnuka da i tak wygląda Polonia jak jej gospodarz mizernej kondycji starość nie radość
g
gość
Tą wypowiedzią się pogrążasz ponieważ znowu oskarżasz wkładając wszystkich do jednego worka. Jeżeli masz takie wiadomości to powiedz kiedy i jaki zawodnik nie otrzymał swoich zarobionych kontraktowych pieniędzy. Mówiąc o kilkumilionowym długu to powiedz z jakich to jest lat ale widzę, że nie odróżniasz długu od straty bilansowej. Powiedz kiedy miasto zasypywało kilkumilionowy dług bo wg. mojego rozeznania to od tego roku miasto co roku dodaje 500 tys na spłatę kredytu, który klub wziął za poręczeniem miasta w 2013 r. kiedy rządził Prezes Deresiński z Wiceprezesem Kanclerzem. A co do Gollobów to nigdy ich nie nazywałem złodziejami zarabiali tyle ile wynegocjowali w kontraktach i tyle.
H
Ha
Jobnij sie w leb
W
Wer
Obalic flaszke tluku
M
Mag
Ty koles z takim poziomem to sobie pisz smsy do znajomych a nie na forum komentarze
u
uid
To zgłoś też do prokuratury tych co nazywają złodziejami Golloba! Takich działań co były przez ostatnich kilkanaście lat po odejściu Gollobów nie można inaczej nazwać jak złodziejstwem!!!!! Co rok miasto musiało zasypywać kilkumilionowy dług!!! Gdzie szły pieniądze skoro zawodnicy nie dostawali??? Gdzie sie pytam???! Musiały być ukradzione, wyprowadzone z klubu. Gdybym stanął przed sądem to rozpętałbym prawdziwą wojnę z tymi co rządzili po Gollobach bo wtedy musieliby sie wytłumaczyć na co ponad 20 mln z miasta poszło!!!
g
gość
Piszesz bzdury i nieprawdę po Gollobach został dług, który spłacało BTŻ, i pomimo tego klub zdobył srebrny i brązowy medal DMP a o do długów to masz słabą wiedzę natomiast bezpodstawnie nazywasz ludzi złodziejami. Jeżeli nie przeprosisz na tym forum to skontaktuję się z tymi co prowadzili klub aby oddać sprawę do organów ścigania za pomówienie i ubliżanie.
g
gość2
Według mnie obie strony mają winę. Młodzi zawodnicy w takiej sytuacji nie powinni przynosić zwolnienie lekarskie bo było to zrobione z premedytacją. Jednak trochę ich rozumiem bo wystraszyli się groźby zawieszenia przez klub. Jeżeli Gollob mówi, że w regulaminie przynależności klubowej są zapisane obowiązki zawodnika ale również w regulaminie GKSŻ obowiązki klubu. Klub ma między innymi obowiązek udostępnienia toru do treningów i zawodów. Tor i cały stadion jest utrzymywany przez otrzymywaną dotację z miasta, która wpływa na konto drugiego klubu Golloba jakim jest stowarzyszenie. Obowiązkiem klubu jest zawarcie kontraktu z zawodnikami na okoliczność reprezentowania klubu. W kontraktach jest konflikt ponieważ Gollob prawdopodobnie nie wywiązuje się ze wszystkich zapisów. Klub otrzymał w tym roku 3,5 mln zł do tego za udostępnienie dzierżawy 60 tys i jeszcze dotację na sport dzieci i młodzieży to wydaje się, że nie prowadząc żadnej szkółki spokojnie może inwestować w młodych zawodników startujących w I lidze. W tych pieniądzach nie widzę ile kapitału do klubu - spółki niósł Gollob.
Jeżeli Gollob zasłania się dokumentami to powinien w wywiadzie pokazać wraz z podpisaniem przez poszczególnych zawodników, co otrzymali. A co do długu, który przez Golloba był w różnych wysokościach podawany dzięki miastu nie jest tragedią. Cały dług jest rozłożony na raty 4 lat wg. mnie jest to około 1 mln /kredyt 500 tys/. Pozostaje 2,5 mln w tym roku oraz dodatkowe wpływy od sponsorów, z dzierżawy, z dotacji na młodzież i drobne z biletów. Zastanawiam się, dlaczego przy tak tanich zawodnikach wziął Gollob z miasta tak wysoką pierwszą transzę. Wg mojego rozeznania powinno się zostawić największe pieniądze na ostatnią transzę aby spróbować zaatakować ekstraligę
g
gość2
Jeżeli rzucasz takie oskarżenia to konkretnie kto i kiedy? Masz jeszcze jedną drogę zgłosić popełnienie przestępstwa do Prokuratury. Jeżeli masz takie wiadomości to napisz ile po odejściu Gollobów począwszy od 2004 r ile w każdym roku miasto przekazywało na klub pieniędzy. Mogę tylko przypomnieć, że klub nowo powstały w 2004 r rozpoczął działalność z długiem 1,3 mln z poprzedniego klubu, który musiał spłacić
j
jaki
Juniorom mącą w głowach ludzie którzy rządzili w klubie po odejściu Gollobów. Dobrze im się żyło. Brali pieniądze z miasta, wyprowadzali z klubu a zawodnikom nie płacili. Teraz jak zostali odsunięci od koryta to mieszają.
b
bux
Czemu jak nie było Gollobów w Polonii to Polonia miała co rok kilka milionów długu? Czemu nie kupowano motorów młodzieżowcom. Napisz pacanie czemu? Czy też protestowałeś jak przez ostatnie lata okradano klub? Gdzie byłeś wtedy???
d
db
Ty sikora. Wy co teraz protestujecie rządziliście w Polonii 13 lat co zdobyliście? Za Gollobów było 5 razy mistrzostwo Polski i 15 tys na trybunach a jak wy przejęliście władze w Polonii to co rok kilka mln długu i spadki do 1 ligi! Nie pierdol mi pacanie że jak nie było Gollobów to było dobrze! Po Gollobach rządzili złodziejskie mendy które zniszczyły klub!
m
mały-głód
Dobrze napisane
m
mały-głód
A nie przyszło Ci do głowy że to co pisze Express o Władku to prawda?
a
adams
Stalkowskiemu lepszy motocykl potrzebny?Przecież tego osiołka pod tyłkiem nie potrafi utrzymać!!!!Inną sprawą jest poziom szkolenia w klubie.Polonia podobno ma się opierać na wychowankach,ci którzy obecnie jeżdżą do tego sportu się nie nadają,a następcy nawet nie zgłosili się do szkółki.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski