Scantling trzykrotnie w ciągu roku nie wskazał miejsca swego pobytu
Jak podała Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA), 29-letni Scantling trzykrotnie w ciągu 12 miesięcy naruszył przepisy dotyczące wskazania miejsca swojego pobytu. Ponadto miał sfałszować jeden z maili w tej sprawie.
USADA poinformowała, że zawodnik przyznał się do winy i zaakceptował karę, dzięki czemu czteroletnią dyskwalifikację zredukowano o rok. Do rywalizacji będzie mógł powrócić w czerwcu 2025 roku, czyli rok po igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
„To po prostu taka niefortunna sytuacja. Pracowałem tak ciężko, aby dostać się na miejsce, w którym byłem. Ale jeden błąd zmienia cały bieg mojej kariery. Przyjmuję to, że biorę odpowiedzialność bez względu na to, jak surowe mogą być konsekwencje dla czystego sportowca. Teraz mam zamiar zachęcać do treningu młodzież i dalej budować swoje trenerskie CV, jednocześnie dbając o swoje ciało na MOŻLIWY powrót w 2025 roku. Ale nadal się staram iść dalej i cieszyć się z tego, co do tej pory osiągnąłem w mojej karierze, żyć, wiedzac, że mam jeszcze tyle do zrobienia!” - napisał Scantling w swojej wiadomości.
Stosowanie się do przepisów ma kluczowe znaczenie dla uczciwości rywalizacji
– Zasady zapewniające uczciwy i czysty sport mogą być niewygodne i uciążliwe, ale wypełnianie przez sportowców ich obowiązków, wynikających z przepisów ma kluczowe znaczenie dla ochrony uczciwości rywalizacji dla wszystkich – skomentował decyzję dyrektor generalny USADA, Travis Tygart.
Scantling w maju zdobył mistrzostwo USA, a wynik 8867 pkt plasował go na siódmym miejscu w historii tej konkurencji. Później został jednak zawieszony przez USADA i opuścił mistrzostwa świata w Eugene.
