Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nad Brdą mieliśmy mistrza Polski

Henryk Krajewski
Niewielu Czytelników „Expressu” pamięta, że właśnie z Bydgoszczy wywodzi się mistrz Polski w piłce ręcznej juniorów z roku 1993.

Niewielu Czytelników „Expressu” pamięta, że właśnie z Bydgoszczy wywodzi się mistrz Polski w piłce ręcznej juniorów z roku 1993.

<!** Image 2 align=right alt="Image 44406" sub="Prezentuje się mistrz Polski juniorów z 1993 roku - AZS Bydgoszcz. Od lewej stoją: Maciej Nowakowski, Paweł Cisowski, Mariusz Tęgowski, Szymon Ligarzewski, Jarosław Knieć, Marcin Dusiński, Andrzej Kaczorowski (trener).Klęczą od lewej: Piotr Mantych, Marcin Kowalewski, Mariusz Andrzejczak, Andrzej Kołodziejski, Damian Walczak, Adam. Kaczmarek. Przed finałowym meczem większość zawodników ogoliła głowy na zero.">Tytuł najlepszej drużyny w naszym kraju wywalczył miejscowy AZS pod wodzą trenera Andrzeja Kaczorowskiego.

Systematycznie w górę

Dobra praca szkoleniowa w akademickim klubie dała o sobie znać już w roku 1990, kiedy to w Koszalinie w rozgrywkach o mistrzostwo Polski zespół bydgoski zajął siódme miejsce. W roku następnym w Gnieźnie znalazł się już na czwartej pozycji, by utrzymać tę lokatę także w roku 1992, kiedy to mistrzostwa Polski rozgrywane były w Bydgoszczy. Wielkim sukcesem zakończyły się rozgrywki w roku 1993. Wówczas to w Zabrzu zespół prowadzony przez trenera Andrzeja Kaczorowskiego wywalczył złoty medal. Świadczyło to o solidnej pracy szkoleniowej z młodzieżą.

Wyrównany zespół

Trener Andrzej Kaczorowski pracował z tym zespołem około 10 lat i mówi o nim z dumą. Jego siłą był bardzo wyrównany skład. Wielu z tej złotej drużyny gra do dziś. Na przykład bramkarz Szymon Ligarzewski z powodzeniem stoi między słupkami w zespole ekstraklasy - Zagłębiu Lubin. Poprzednio występował w Gwardii Koszalin i mistrzu Polski, Śląsku Wrocław. Paweł Cisowski gra obecnie w oberlidze Niemiec, a Maciej Nowakowski w Wiśle Płock - był swego czasu najlepszym strzelcem ligi. Damian Walczak, bramkarz też występuje w lidze niemieckiej, wspaniale gra Adam Kaczmarek.

<!** reklama left>Jeszcze w ubiegłym sezonie drużyna Cigny, spadkobierca AZS, występowała w II lidze, zabrakło jednak sponsorów, by utrzymać zespół. A była taka szansa. Kiedy drużyna odnosiła sukcesy, na widowni w hali „Łuczniczka” pojawiło się sporo fanów. Wynikało to z tego, że kibice są spragnieni oglądania dobrego widowiska. Niestety, zespołu nie udało się utrzymać - zawodnicy rozjechali się po kraju.

Ostatnie sukcesy polskich szczypiornistów na mistrzostwach świata w Niemczech spowodowały ogromne zainteresowanie tą dyscypliną. W Bydgoszczy jest szansa na reaktywowanie zespołu na miarę I ligi, a może nawet ekstraklasy. Jak się głośno mówi, Szymon Ligarzewski zamierza zakończyć grę w lubińskim Zagłębiu, a przecież nadal mieszka w Bydgoszczy. Szansę gry w zespole miałby Damian Walczak.

W Bydgoszczy wielu czołowych zawodników studiuje na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego. Jest wreszcie grupa szkoleniowców, która mogłaby ten zespół z powodzeniem prowadzić. Utworzenie takiej drużyny właśnie przy AZS UKW byłoby najrozsądniejszym rozwiązaniem. Wszystko więc w rękach prezesa AZS UKW Ryszarda Kościańskiego i władz sportowych naszego miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!