Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nad Balatonem pobił kolejne rekordy

Tadeusz Nadolski
Zygmunt Łuczkowski na trasie biegu nad Balatonem
Zygmunt Łuczkowski na trasie biegu nad Balatonem Fot. Nadesłane
Sześć dni i nocy na trasie. Oczywiście z przerwami na sen i odpoczynek. Zygmunt Łuczkowski w tym czasie przebiegł nieco ponad 727 kilometrów. Ten wynik dał mu zwycięstwo w swojej kategorii wiekowej +65.

Bardzo udany był start bydgoszczanina Zygmunta Łuczkowskiego na nieoficjalnych mistrzostwach świata w biegu 6-dobowym.
Zawody odbyły się na pętli liczącej 926,82 m, położonej nad jeziorem Balaton na Węgrzech. Jak policzył Łuczkowski było pięć zakrętów w prawo i dwa w lewo.

Zasady były bardzo proste. W tym czasie trzeba było przebiec jak najwięcej okrążeń, a więc jak najwięcej kilometrów. Dodatkowym utrudnieniem była niezbyt sprzyjająca aura - było zimno i deszczowo.

Uczestniczący w tej morderczej próbie zakwaterowani byli w zlokalizowanych nieopodal domkach kempingowych, gdzie można było odpocząć i się przespać. Ale oczywiście przy każdym zejściu z trasy czas leciał nieubłaganie. Na liście uczestników znalazły się 74 osoby z 24 państw, w tym tak odległych jak Japonia, USA i Australia, w tym czterech Polaków – oprócz Łuczkowskiego także Ryszard Kałaczyński z miejscowości Witunia, Bogusław Maciejewski z Kwidzyna, debiutant Bogdan Krawiec z Trzebnicy.
- Nie wiem do tej pory, czego miałem więcej w sobie. Czy szaleństwa, czy też odwagi, żeby zdecydować się na taki start. W każdym razie zdecydowałem się i to z ambitnym zamiarem - obrony drużynowego trzeciego miejsca z ubiegłego roku, poprawienia mojego rezultatu z 2016 r. wynoszącego 646,827 km oraz ustanowienia nowego rekordu Polski, który dotąd wynosił 712,663 km i należał do Pawła Żuka z Warszawy - powiedział nam Zygmunt Łuczkowski.

Niestety, w klasyfikacji zespołowej Polacy nie wypadli najlepiej, zajmując ostatecznie 7. miejsce. Zwyciężyła Francja (2379 km), przed Szwecją (2187 km) i Niemcami (2139 km). Do końcowej klasyfikacji liczył się wynik trzech najlepszych zawodników.

Natomiast indywidualnie emerytowany kierowca komunikacji miejskiej w naszym mieście spisał się znakomicie. Przebiegł 727,176 km. Tym wynikiem ustanowił nowy rekord kraju w kategorii open (stary poprawił o 14,543 km). W klasyfikacji open mistrzostw świata zajął ostatecznie 12. miejsce i był najlepszy w kategorii +65, w której to uzyskał wynik lepszy od dotychczasowego rekordu świata o 45 km.

Wyniki indywidualne: 1. Johan Steene (Szwecja) 870,284 km, 2. Peter Molnar (Węgry) 842,479 km, 3. Oliver Chainge (Francja) 834,138 km.

- Korzystając z okazji chciałbym bardzo podziękować mojej żonie, która cały czas mnie wspierała w trakcie biegu, serwisantowi Czesławowi Macherzyńskiemu oraz mojemu klubowi TKKF Kolejarz, bez którego pomocy mój udział w tych zawodach nie byłby możliwy – powiedział Łuczkowski.

Przygotowując się do MŚ bydgoszczanin tylko w tym roku przebiegł ponad 2600 km, w tym były 33 maratony i jeden bieg ultra 24-godzinny.

Teraz przed nim kolejne wyzwanie - bieg 48-godzinny w czeskim Kladnie, który odbędzie się pod koniec lipca.
Przypomnijmy, że Zygmunt Łuczkowski wyczynowo biega od stosunkowo niedawna, bo od 2009 roku, choć zaczynał od długich marszów wokół Bydgoszczy organizowanych przez Klub Turystów Pieszych Piętaszki.

Pierwszy swój maraton zaliczył 10 grudnia 2011 r., a już tydzień później wystartował w Kaliszu w 16-godzinnym biegu od zmierzchu do świtu, w którym przebył 112 kilometrów. Z każdym kolejnym rokiem na jego liczniku przybywało kolejnych kilometrów i kolejnych ultrabiegów. Wśród największych wyczynów może zapisać na swoim koncie 10 maratonów w ciągu 10 dni (bez przerwy), czego dokonał w listopadzie 2012 r.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

MAGAZYN SPORTOWY24 - JANUSZ WÓJCIK CHCE WRÓCIĆ NA ŁAWKĘ TRENERSKĄ!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!