https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na torze znalazł śmierć

Jarosław Jakubowski
Wczoraj rano doszło do tragedii na trasie kolejowej Chełmża-Bydgoszcz. Na bydgoskich Bielawach pociąg śmiertelnie potrącił człowieka.

Wczoraj rano doszło do tragedii na trasie kolejowej Chełmża-Bydgoszcz. Na bydgoskich Bielawach pociąg śmiertelnie potrącił człowieka.

<!** Image 3 align=none alt="Image 165831" sub="Miejsca w Bydgoszczy, gdzie często dochodzi do prób samobójczych">

Około 7.30 dyżurny komendy miejskiej otrzymał zgłoszenie o wypadku na torach. O zdarzeniu powiadomił maszynista pociągu relacji Chełmża-Bydgoszcz. Na szlak kolejowy w rejonie ulicy Modrzewiowej skierowano mundurowych. Jak się okazało, mężczyzna w wieku z wyglądu około 30-40 lat został śmiertelnie potrącony, najprawdopodobniej przez wcześniej przejeżdżający pociąg relacji Jabłonowo-Bydgoszcz. Ponieważ zwłoki leżały przy filarze wiaduktu, zachodzi podejrzenie, że mężczyzna mógł skoczyć z niego wprost pod nadjeżdżający pociąg.

<!** reklama>

- Kryminalni pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny, przesłuchiwali świadków. Teraz śledczy ustalają tożsamość denata oraz okoliczności jego śmierci
- mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

- Najwięcej potrąceń przez pociągi notujemy w pobliżu stacji Bydgoszcz Wschód, Bydgoszcz Leśna i Bydgoszcz Główna, gdzie znajdują się dzikie przejścia przez torowiska. W wielu przypadkach nie można stwierdzić, czy był to wypadek, czy samobójstwo. Maszynista przy najlepszej widoczności zauważy człowieka na torach z odległości kilkuset metrów. Pociąg tymczasem wyhamowuje nawet na dystansie 1 kilometra - mówi Bogdan Worytko, inspektor z Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Bydgoszczy.

„Mostem samobójców” nazywany jest przez bydgoszczan most Bernardyński. Bywa, że tragedie dzieją się na oczach wielu przechodniów. W ubiegłym roku natomiast skoczek spadł niemal w ramiona dwójki trenujących kanadyjkarzy. Sportowcy wyciągnęli niedoszłego samobójcę na brzeg. Desperaci wybierają też most Pomorski, położony bardziej na uboczu. Kilkanaście dni temu skoczyć z niego chciał mężczyzna, który po opuszczeniu aresztu został bezdomny. Odwiódł go od samobójstwa strażnik miejski.

Ludzie, którzy chcą pożegnać się z życiem, wybierają również skok z wysokości. Tak stało się w ubiegłym roku w marcu. Z okna 10. piętra wieżowca na bydgoskich Bartodziejach rzuciła się 18-letnia dziewczyna. Kilka lat temu w makabryczny sposób skończyła z sobą kobieta, która rzuciła się z ostatniego piętra biurowca przy ul. Konarskiego.

Najbardziej spektakularne samobójstwo ostatnich lat w Bydgoszczy popełnił mieszkaniec jednego z segmentowców przy ul. Kakolowej na Wyżynach. Cierpiący na depresję mężczyzna najpierw uszczelnił drzwi i okna mieszkania, a następnie odkręcił gaz i zainicjował wybuch. On sam zginął, a obrażeń doznały dwie osoby z sąsiedztwa. 

Warto wiedzieć

*W 2010 roku w Bydgoszczy i powiecie miały miejsce 52 próby samobójcze, z czego 43 zakończyły się śmiercią.

 

*W tym samym okresie w województwie zanotowano 291 prób samobójczych, w tym 252 zakończone śmiercią.

 

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski