Po trzech konkursach Pucharu Świata liderem, z kompletem 300 punktów, jest Thomas Morgenstern.
21-letni Austriak w sobotę wygrał konkurs skoków w norweskim Trondheim. Adam Małysz zajął 7. miejsce.
Na drugiej pozycji uplasował się Austriak Gregor Schlierenzauer, trzeci był Norweg Tom Hilde.
<!** reklama>Thomas Morgenstern prowadził po pierwszej serii uzyskując 133,0 m. Drugi był jego rodak Gregor Schlierenzauer, który oddał skok o jeden metr dłuższy, ale gorszy stylowo i otrzymał niższe noty. Trzecie miejsce zajmował Słoweniec Jernej Damian - 130,5 m. Adam Małysz był na 10. miejscu, oddając skok na odległość 125,0 m.
Dobrze się spisał
W finale Morgenstern potwierdził, że jest na początku sezonu w bardzo dobrej formie. Oddał najdłuższy skok w serii - 131,0 m i zwyciężył w konkursie. Schlierenzauer uzyskał 129,5 m i zapewnił sobie drugie miejsce.
Dobrze spisał się w serii finałowej Norweg Tom Hilde, czwarty po pierwszym skoku. Wylądował na 130,5 m i awansował na trzecie miejsce. Trzeci po pierwszej serii Jernej Damjan, w drugiej uzyskał 127,0 m i spadł w klasyfikacji końcowej konkursu na piątą lokatę. Wyprzedził go Fin Janne Ahonen.
Adam Małysz w serii finałowej miał 129,0 m i na krótko objął prowadzenie w konkursie. Stracił je po skoku Austriaka Wolfganga Loitzla, który wylądował o pół metra bliżej niż Polak, ale w pierwszej serii oddał skok o dwa metry dłuższy od Małysza.
W niedzielę najlepszy okazał się także Thomas Morgenstern. To trzecie zwycięstwo tego zawodnika w tegorocznym sezonie. Adam Małysz uplasował się na ósmej pozycji.
Pozostałe miejsca na podium także zajęli Austriacy. Drugi był Andreas Kofler, trzeci Wolfgang Loitzl. Kamil Stoch nie zakwalifikował się do serii finałowej. Z odległością 108 m zajął 35. miejsce.
Thomas Morgenstern prowadził po pierwszej serii, oddając najdłuższy skok na odległość 134 m. Adam Małysz osiągnął 114 m i zajmował 20. pozycję. Drugi był Norweg Bjoern Einar Romoeren - 127 m, a trzeci Słoweniec Jernej Damjan - 125 m.
W serii finałowej Polak uzyskał 124,5 m i został liderem konkursu. Skaczący po Małyszu m.in. Szwajcarzy Simon Ammann i Andreas Kuettel, Norweg Anders Bardal, Rosjanin Denis Korniłow i Czech Roman Koudelka mieli skoki krótsze i nie zdołali wyprzedzić Małysza.
- Cieszę się z mojego drugiego skoku, ten pierwszy nie był za dobry - stwierdził zawodnik z Wisły. - Poszedłem troszkę za bardzo do przodu, nie osiągnąłem odpowiedniej paraboli lotu i w końcówce brakowało mi prędkości, stąd słaba odległość. Drugi skok był już dobry i mam nadzieję, że będzie szło mi coraz lepiej.
Pozycję lidera w konkursie Małysz stracił dopiero po skoku Fina Janne Ahonena, który w obu seriach uzyskał po 123,0 m. Na trzecie miejsce Polak spadł po 130 metrach, które uzyskał Austriak Andreas Kofler, oddając najdłuższy skok w drugiej serii.
W serii finałowej miejsce na podium stracił Norweg Bjoern Einar Romoeren, który po pierwszej był na drugiej pozycji, skacząc na odległość 127,0 m. Druga próba była o cztery metry krótsza, ostatecznie Romoeren uplasował się w konkursie na czwartym miejscu.
W finale z podium spadł także Słoweniec Jernej Damjan - trzeci po pierwszej serii, w której miał 125,0 m. W drugiej uzyskał taką samą odległość, ale to wystarczyło tylko na 5. miejsce w konkursie.
Przełożone zawody
Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) zdecydowała, że odwołany z powodu braku śniegu, a zaplanowany na niedzielę 16 grudnia, konkurs narciarskiego Pucharu Świata w skokach w słoweńskim Kranju odbędzie się w Villach (Austria) 13 grudnia. Tak więc skoczkowie staną na starcie w Villach (obiekt HS 98) dwa razy. Przeniesiony z Kranja konkurs odbędzie się w czwartek (początek 16.30), a dzień później znajdujący się w kalendarzu. (PAP, www.skijumping.pl)