
W miejscu, w którym doszło do wypadku, występują utrudnienia w ruchu. Na miejscu pracuje policja i straż pożarna.
- Autobus linii 74 jechał w kierunku przystanku Peplińska-Orląt Lwowskich. Pierwszeństwa nie ustąpił mu hyundai - mówi kom. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Samochód uderzony przez autobus dachował.
Impet uderzenia był tak potężny, że auto miało - jak wynika z relacji świadków - "koziołkować" przez około trzydzieści metrów, zanim zatrzymało się.
Do szpitala trafili kierowcy z obu pojazdów. Jeszcze nie wiadomo, czy policja zakwalifikuje to zdarzenie jako kolizję, czy wypadek. Wszystko zależy od opinii lekarzy badających poszkodowanych. Jeżeli ktokolwiek odniósł obrażenia "naruszające funkcjonowanie organizmu" na czas powyżej siedmiu dni, wtedy sprawca odpowie za spowodowanie wypadku.
Wkrótce więcej informacji na ten temat.
(mc)
Dlaczego warto nosić odblaski? Mówi Sławek Piotrowski.

W miejscu, w którym doszło do wypadku, występują utrudnienia w ruchu. Na miejscu pracuje policja i straż pożarna.
- Autobus linii 74 jechał w kierunku przystanku Peplińska-Orląt Lwowskich. Pierwszeństwa nie ustąpił mu hyundai - mówi kom. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Samochód uderzony przez autobus dachował.
Impet uderzenia był tak potężny, że auto miało - jak wynika z relacji świadków - "koziołkować" przez około trzydzieści metrów, zanim zatrzymało się.
Do szpitala trafili kierowcy z obu pojazdów. Jeszcze nie wiadomo, czy policja zakwalifikuje to zdarzenie jako kolizję, czy wypadek. Wszystko zależy od opinii lekarzy badających poszkodowanych. Jeżeli ktokolwiek odniósł obrażenia "naruszające funkcjonowanie organizmu" na czas powyżej siedmiu dni, wtedy sprawca odpowie za spowodowanie wypadku.
Wkrótce więcej informacji na ten temat.
(mc)

W miejscu, w którym doszło do wypadku, występują utrudnienia w ruchu. Na miejscu pracuje policja i straż pożarna.
- Autobus linii 74 jechał w kierunku przystanku Peplińska-Orląt Lwowskich. Pierwszeństwa nie ustąpił mu hyundai - mówi kom. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Samochód uderzony przez autobus dachował.
Impet uderzenia był tak potężny, że auto miało - jak wynika z relacji świadków - "koziołkować" przez około trzydzieści metrów, zanim zatrzymało się.
Do szpitala trafili kierowcy z obu pojazdów. Jeszcze nie wiadomo, czy policja zakwalifikuje to zdarzenie jako kolizję, czy wypadek. Wszystko zależy od opinii lekarzy badających poszkodowanych. Jeżeli ktokolwiek odniósł obrażenia "naruszające funkcjonowanie organizmu" na czas powyżej siedmiu dni, wtedy sprawca odpowie za spowodowanie wypadku.
Wkrótce więcej informacji na ten temat.
(mc)

W miejscu, w którym doszło do wypadku, występują utrudnienia w ruchu. Na miejscu pracuje policja i straż pożarna.
- Autobus linii 74 jechał w kierunku przystanku Peplińska-Orląt Lwowskich. Pierwszeństwa nie ustąpił mu hyundai - mówi kom. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Samochód uderzony przez autobus dachował.
Impet uderzenia był tak potężny, że auto miało - jak wynika z relacji świadków - "koziołkować" przez około trzydzieści metrów, zanim zatrzymało się.
Do szpitala trafili kierowcy z obu pojazdów. Jeszcze nie wiadomo, czy policja zakwalifikuje to zdarzenie jako kolizję, czy wypadek. Wszystko zależy od opinii lekarzy badających poszkodowanych. Jeżeli ktokolwiek odniósł obrażenia "naruszające funkcjonowanie organizmu" na czas powyżej siedmiu dni, wtedy sprawca odpowie za spowodowanie wypadku.
Wkrótce więcej informacji na ten temat.
(mc)