Gęsinę oferowano w Minikowie pod wieloma postaciami. Kupić można było kaszankę i kiełbasy z gęsiną, pasztety, skrzydełka i szyjki z gęsi, okrasę, smalec, flaki i wątróbkę z gęsi, półgęski, czerninę a także gęsie tusze. Za te ostatnie zapłacić trzeba było w tym roku 39-40 zł za kg.
Czerninę można było zjeść za 15 – 19 zł za porcję, razem z kluseczkami kosztowała często ponad 25 zł. Za okrasę żądano 15-20 zł (niewielki słoiczek). Za słoiczek pasztetu z gęsiny, w zależności od wielkości, trzeba było zapłacić od 20 do 30 zł. Smalec z mięsem gęsim to wydatek 22-25 zł za słoiczek.
Pierogi i rogale marcińskie
Cena pierogów z gęsiny na różnych stoiskach wahała się od 5 do 6 zł za sztukę. Pierogi były różnej wielkości. Rok temu w Minikowie było trochę taniej. Można było pieroga z gęsiną zjeść za 4 zł.
Jak gęsina to także rogale marcińskie. W Minikowie kupić można było te tradycyjne z białym makiem, ale też nadziewane powidłami. Cena za sztukę wahała się od 8 do 10 zł. Można było też kupić rogale na wagę w cenie 39 zł za kg. Oferowała je m. in. piekarnia z Czarża.
Choć gęsina królowała na „Święcie gęsi na Krajnie” kolejki ustawiały się także po inne specjały. Wzięcie miały np. miody z rodzinnych pasiek z pow. nakielskiego, bydgoskiego czy inowrocławskiego. Duży był wybór swojskich wędlin, pieczywa, serów. W kolejce trzeba było trochę postać, by kupić ryby prosto z wędzarni i wiele innych produktów.
Nie zabrakło też w Minikowie ciekawej oferty ogrodniczej, choć była skromniejsza niż na targach „Barwy lata - dary jesieni”, które odbyły się w Minikowie pod koniec września. Największy był wybór w drzewach i krzewach owocowych oraz cebulkach roślin ozdobnych. Zainteresowanych ofertą nie brakowało.
Z racji pogody na brak klientów nie narzekali handlowcy oferujący czapki, szaliki, kurtki, kożuszki czy ciepłe skarpety. Te ostatnie głównie z Turcji. Spory był już także asortyment świąteczny. Mikołaje, bombki, kule śnieżne i ozdoby na bożonarodzeniowy stół także budziły zainteresowanie gości. Wiele było nowości jak latarenki czy kule śnieżne z tańczącymi postaciami. Kupić można było też pierniki z pozytywką.
Gospodynie się spisały
Jak zawsze do Minikowa swoje produkty przywiozły panie z Kół Gospodyń Wiejskich. Na stoisku KGW Minikowo serwowano domowe ciasta, ale też żurek, szare kluski, pasztet z dziczyzny i czerninę. Kujawianki” z Wagnańca przywiozły m. in. pierogi z mięsem, kartacze i bigos.
To Cię może również zainteresować
Nie zabrakło też oferty „Partnerstwa dla Krajny i Pałuk”. Pod tym szyldem oferowano miody i ekologiczną mąkę. Na czerninę i pierogi z gęsiną zapraszała Ludwika Mrówczyńska z Michalina koło Nakła. Z kolei Dorota Tomaszewska z Izabeli (gmina Mrocza) proponowała swój specjał – łazanki z kapustą, a także smalec gęsi, zupę grzybową i żurek.
Telesfor Horodecki z Olszewki zapraszał przechodniów na degustację wędlin z dziczyzny. Kupić można było też przetwory z nakielskiego karpia, sery ze spiżarni Hrabiny Potulickiej wytwarzane w pobliskim Ślesinie czy pieczywo z piekarni w Sadkach.
- Wszystko świeżutkie. Dziś rano pieczone – zachęcały panie.
Kozia Manufaktura z Wtelna oferowała sery wędzone i świeże z różnymi ziołami. - W tym roku dostaliśmy kolejne wyróżnienie za „Najlepszy produkt Pomorza i Kujaw” – pokazywał dyplom właściciel.
Fot. Maja Stankiewicz
