https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na igrzyska zawieszają broń

Sławomir Kabat
- Najważniejsze są przygotowania Adriana Zielińskiego do igrzysk. Sprawy pozasportowe odkładamy do wyjaśnienia po występie w Londynie - mówią zgodnie każdy z osobna prezes związku Zygmunt Wasiela i trener zawodnika Jerzy Śliwiński.

- Najważniejsze są przygotowania Adriana Zielińskiego do igrzysk. Sprawy pozasportowe odkładamy do wyjaśnienia po występie w Londynie - mówią zgodnie każdy z osobna prezes związku Zygmunt Wasiela i trener zawodnika Jerzy Śliwiński.

<!** Image 3 align=none alt="Image 192055" sub="Po starcie na mistrzostwach Polski (złoty medal) i obozie w Osetii Adrian jest w świetnej formie. Na igrzyskach w Londynie startuje 3 sierpnia.
Fot.: Tymon Markowski">

Dużo zamieszania w środowisku sportowym wywołała postawa atlety Adriana Zielińskiego, mistrza świata w wadze 85 kg (2010) i brązowego medalisty (2011). Wychowanek Tarpana Mrocza, członek elitarnego Klubu Londyn 2012 (skupiający najwybitniejszych polskich sportowców z dyscyplin olimpijskich), bez zgody związku wspólnie z indywidualnym trenerem Jerzym Śliwińskim udali się dwukrotnie (na przełomie kwietnia i maja oraz w czerwcu) na zgrupowania do Południowej Osetii.<!** reklama>

Sprawą na ostatnim posiedzeniu zajął się zarząd Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów. Prezes związku Zygmunt Wasiela przedstawił krytyczne uwagi, jakie miał podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Jacek Foks wobec zmiany miejsca i terminu zgrupowania bez zgody związku reprezentanta kraju. Jak napisano na oficjalnej stronie internetowej PZPC, jeśli Adrian i jego trener nie stawią się 1 lipca na zgrupowaniu kadry w Spale, zawodnik może stracić szansę na olimpijski występ. Jednocześnie Komisja Dyscyplinarna wszczęła postępowanie dotyczące Adriana Zielińskiego, Jerzego Śliwińskiego i Arsena Kasabijewa za zlekceważenie i złamanie podpisanych umów, zawieszając je do końca sierpnia, czyli po igrzyskach.

- Dziś (rozmawialiśmy wczoraj - dod. aut.) wybieram się do Spały na rozmowę z zawodnikiem i trenerem Tarpana Mrocza - mówił prezes związku Zygmunt Wasiela. - Nie zamiatamy sprawy pod dywan, ale na 4 tygodnie przed igrzyskami kiedy potrzebny jest spokój, nie będziemy rozmawiać o wyjeździe do Osetii. Stanowisko związku jest jasne. Zawodnik i trener bez zgody związku i ministerstwa udali się samowolnie na zgrupowanie zagraniczne. Wydając na przygotowania publiczne środki musimy się z nich rozliczyć. W tym przypadku trójka wymienionych wyjechała na własny koszt, a my musieliśmy zwrócić pieniądze do budżetu państwa.

Zielińskiego i jego trenera bronią działacze z Tarpana Mrocza.

- Czy jak Justyna Kowalczyk leci na Kamczatkę, albo Tomasz Majewski do RPA, ktoś im tego zabrania? - denerwuje się prezes Tarpana Henryk Szynal.

- Zgodnie z planami złożonymi w związku jesteśmy z Adrianem na zgrupowaniu w Spale - mówił nam wczoraj trener Jerzy Śliwiński. - Już za pierwszym razem, kiedy chcieliśmy wyjechać do Osetii ministerstwo nie chciało się zgodzić. Tłumaczono nam, że w Spale mamy dobre warunki do przygotowań. Chcieliśmy zmienić klimat, bo kadra na okrągło od lat ma zgrupowania w COS w Cetniewie i Spale. Za pierwszym razem złożyliśmy pisma, ale otrzymaliśmy odpowiedź odmowną, dlatego za drugim razem zrezygnowałem z pisemnego powiadamiania związku. Winę biorę na siebie. Jednocześnie wyjaśniam, że do Osetii wyjechaliśmy na własny koszt.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, oba zgrupowania kosztowały około 45.000 złotych.

- Na łamach portalu związku sugerowano, że wyjeżdżacie do Osetii, by może w niesportowy sposób poprawić formę - zapytaliśmy.

- Przed nikim nie uciekaliśmy! - Adrian w tym roku badany był, jeśli dobrze pamiętam, przynajmniej sześciokrotnie przez światową i polską kontrolę antydopingową. Za każdym razem wynik był negatywny. Prowadzony przeze mnie zawodnik jest zgłoszony do światowego systemu identyfikacji kontroli dopingowych „Adams” i ma obowiązek powiadamiania o miejscu swojego pobytu z wyprzedzeniem, aby w każdej chwili był gotowy do badania. Nasz pobyt w Osetii zgłaszaliśmy do systemu internetowego przez związek tuż przed wyjazdem. Dlatego argumenty, że przed kimś uciekaliśmy, są bezpodstawne. Trening wspólnie z Arsenem Kasabijewem, który ma szanse wystąpić na igrzyskach, pomógł nam w podniesieniu formy. Teraz uważam, że zawodnikowi jest potrzebny spokój. Odstawmy politykę po igrzyskach.

- Nie mówimy na razie o żadnym karaniu zawodnika czy trenera - mówił prezes Zygmunt Wasiela. - Sprawa jednak musi zostać wyjaśniona do końca. Na razie skupmy się na przygotowaniu do igrzysk.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski