MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Musiałem podjąć wyzwanie - rozmowa z trenerem Wdy Świecie

Marcin Karpiński
Kolejna zmiana trenera we Wdzie Świecie. Od środy III-ligowy zespół prowadzi Marcin Olejniczak. Rozmawialiśmy z nim przed niedzielnym, wygranym 2:0, meczem z Polonią Leszno.

Kolejna zmiana trenera we Wdzie Świecie. Od środy III-ligowy zespół prowadzi Marcin Olejniczak. Rozmawialiśmy z nim przed niedzielnym, wygranym 2:0, meczem z Polonią Leszno.

<!** reklama>
Po ostatnich słabszych meczach Wda spadła w tabeli na 3. miejsce. Czy przyjście nowego-starego szkoleniowca doda drużynie impulsu? Czy uda się jeszcze powalczyć o awans?

To Pana trzecie podejście do Wdy. Jak to wyglądało na początku?
Zaczynałem kilka sezonów temu jako asystent Piotra Tworka, po trzyletnim pobycie w Białych Błotach, pracując jeszcze w szkółce K-PZPN. Wtedy też był w Świeciu trudny okres. Drużyna była mocna, a wyniki na początku rundy słabe. Kiedy zwolniono Piotra przejąłem jego obowiązki. Prowadziłem Wdę przez kolejne półtora roku. W pierwszym sezonie zajęliśmy piąte miejsce, a w jego trakcie w pewnym momencie z dziewiątego miejsce awansowaliśmy na drugą pozycję.

Później odmłodziliście kadrę...
Odeszło kilku graczy, między innymi Robert Tomaszewski, Krzysztof Łożyński, Leszek Szczygielski i Arkadiusz Woźniak. Dwa lata temu zespół budowałem od początku. W niektórych meczach graliśmy siedmioma młodzieżowcami, w tym  trzema juniorami. To była perspektywiczna drużyna. Z powodów osobistych zrezygnowałem jednak z dalszej pracy, a na moje miejsce przyszedł Dariusz Jackiewicz. Ostatecznie zespół znów znalazł się wysoko, lecz nie na tyle wysoko, żeby wejść do wyższej klasy.

Obecny sezon rozpoczęliście w duecie z Markiem Końko, ale na krótko. Dlaczego?
To było w połowie września, kiedy zespół z kolei opuścił Jackiewicz. Do końca rundy udało się pewne sprawy poukładać i jesień zakończyliśmy na fotelu lidera, mając tyle samo punktów, co druga w klasyfikacji Ostrovia Ostrów. Ale ponownie z powodów osobistych musiałem zrezygnować. W rundzie wiosennej przed Markiem postawiono cel, jakim jest awans do drugiej ligi. Przyszło kilku dobrych zawodników, zespół wzmocniono, lecz po ostatnich pięciu spotkaniach, w których Wda poniosła cztery porażki, zarząd klub podjął zdecydowane kroki i widząc jeszcze szanse awansu, drużynę przekazał mnie. W środę spotkałem się z prezesem Krzysztofem Koseckim. Usłyszałem, że najlepiej znam tych graczy. Żal mi tych chłopaków. Widziałem, jak to się tworzy. Poza tym należy wykorzystać naszą bazę, jedną z najlepszych w województwie. Kilka boisk, w tym ze sztuczną nawierzchnią, halę, plac do treningów. Warunki do pracy są znakomite.

Czuje się Pan „strażakiem” Wdy?
Raczej osobą mającą zaufanie zarządu. Czuję się też doceniony za pracę, którą wykonałem wcześniej. Mam również poczucie winy, że opuściłem klub zimą. Może trzeba było poszukać innego rozwiązania...
 
Wcześniej potrafił Pan wykrzesać z zespołu jeszcze więcej energii, znaleźć przyczyny słabszej postawy. Czy kibice mogą liczyć na szybki powrót Wdy do gry?
Myślę, że jest jeszcze za szybko, żeby mówić o tym, co należy w tym momencie poprawić. W środę widziałem się z zespołem. W niedzielę u siebie gramy mecz z Polonią Leszno. Zwycięstwo jest nam bardzo potrzebne (Wda wygrała z Polonią 2:0 - dop. red.). Chcemy, żeby kibice szybko zapomnieli o porażce z broniącym się przed spadkiem GKS Dopiewo.

Ale jakieś powody porażek być muszą...
Dopadły nas kontuzje. Od początku rundy wiosennej Marek Końko tylko w jednym meczu miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Aktualnie sytuacja jest dramatyczna. Aż dziesięciu zawodników jest z lekkimi urazami.

Zatem, nie wszystko stracone?
Gdybym nie wierzył w awans do drugiej ligi, to bym do tego klubu nie wracał. Wciąż wierzę w moich podopiecznych i liczę, że pięć zwycięstw, które możemy odnieść do końca sezonu, pozwoli nam cieszyć się z przepustki do wyższej klasy rozgrywkowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!