Reprezentacja Polski rozpoczęła w środę od porażki drugą fazę mistrzostw świata piłkarzy ręcznych organizowanych wspólnie przez Polskę i Szwecję. Słowenia, Francja, Islandia, Hiszpania i Szwecja odniosły zwycięstwa. Jedyny tego dnia remis odnotowano w spotkaniu Portugalii z Brazylią. Porażka w Krakowie pozbawiła biało-czerwonych szans na awans do ćwierćfinału. Hiszpanie, którzy w środę wygrali z Polakami 27:23, objęli prowadzenie w grupie 1 i razem z Francją mają największe szanse na znalezienie się wśród ośmiu najlepszych drużyn mundialu.
W piątek Biało-Czerwoni wrócili na zwycięski szlak i pokonali Czarnogórę 27:20. Głównym powodem zwycięstwa był Mateusz Kornecki, który zaprezentował się fenomenalnie między słupkami bramki.
- - Obrona dobrze zagrała. Ja też byłem dobrze dysponowany. Było też dużo "czystych" sytuacji. Cieszę się z tego, bo fajnie atakowałem te piłki i przynosiło to skutek. Cieszę się, że przez cały mecz utrzymywałem koncentrację, bo nie zawsze tak jest. Nie zawsze udaje się to przez całe 60 minut i trudno utrzymać się taką dyspozycję przez cały mecz. Dziś się to udało - ocenił Kornecki.
Polska - Iran
Niestety mimo wygranej z Czarnogórą niedzielny z Iranem, będzie "o pietruszkę".
- Będziemy grali o zwycięstwa. Z orzełkiem na piersi zawsze się gra tylko i wyłącznie o zwycięstwo. Chcemy też się zaprezentować i podziękować publiczności, bo doping w Krakowie i w Katowicach zawsze jest na najwyższym poziomie. Są z nami na dobre i na złe - apeluje bramkarz reprezentacji Mateusz Kornecki.
Mecz Polska - Iran w niedzielę 22 stycznia o godzinie 18:00. Transmisja na kanale TVP Sport i platformie Viaplay.
