Kamera przyjrzała się pracy Marciniaka podczas październikowego spotkania Śląsk Wrocław - Górnik Zabrze (4:1) w ramach 12. kolejki PKO Ekstraklasy. Był to jeden z jego ostatnich przed wylotem do Kataru.
Marciniak, jak sam przyznaje, dla piłkarzy próbuje być raczej dobrym kolegą niż surowym policjantem. Chętnie inicjuje rozmowę, często sprowadzając ją na luźniejsze tematy. Ale kiedy trzeba to potrafi ryknąć, by ustawić do pionu. To widać po fragmentach wspomnianego meczu.
- Dlaczego nie strzelasz? 20 metrów do bramki. Nic by nie zrobił (bramkarz - red.) - zagaja Erika Exposito.
- Wiem, ale mocno mnie zaatakowali - odpowiada Hiszpan na pytanie Marciniaka.
- Daj spokój, miałeś tylko jednego przeciwnika. To jest nic - nie daje za wygraną sędzia, oceniając boiskowe wybory snajpera Śląska.
Gdy po faulu Lukasa Podolskiego upadł Konrad Poprawa, jego kolega z zespołu prosił Marciniaka, by wezwał medyków.
- Nie medyk! Przestań z medykiem! - skwitował rozjemca z Płocka. Piłkarze Śląska byli bardzo rozzłoszczeni na Marciniaka, że wyjął nie czerwoną, lecz żółtą kartkę. - Przecież mu się wpier... - argumentował Łukasz Bejger, ale w odpowiedzi usłyszał od sędziego, że ma "przestać płakać". - Macie 2:0, wszystko pod kontrolą, zrobił mu tylko mały stempelek, nic więcej - tłumaczył. Wrocławianie jednak nie dali za wygraną. Dyskusję podjął jeszcze kapitan Patrick Olsen, by po chwili odpuścić i podsumować: - Ufam ci. Jedyny arbiter, któremu ufam to ty.
W fazie grupowej turnieju Marciniak poprowadził mecz Francja - Dania (2:1), natomiast w 1/8 finału został wyznaczony do spotkania Argentyna - Australia (2:1). Razem ze swoimi asystentami Paweł Sokolnickim i Tomaszem Listkiewiczem poprowadzi najważniejszy mecz mundialu - finał.
MUNDIAL 2022 w GOL24
Polscy sędziowie na Mundialu w Katarze. Wysyłamy elitę