https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MŚ 2022. Kamil Glik o Polsce na turnieju: Gra nie wyglądała tak, jak każdy kibic by oczekiwał

Jacek Czaplewski
Opracowanie:
PAP, EPA/Friedemann Vogel
MŚ 2022. - Myślę, że dziś zagraliśmy najlepszy mecz na tym mundialu - podsumował porażkę 1:3 z Francją o ćwierćfinał stoper reprezentacji Polski, Kamil Glik. Dla niego były to najpewniej ostatnie mistrzostwa świata w karierze. Podczas nich wystąpił po raz setny z orzełkiem na piersi.

Polska w fazie grupowej zremisowała z Meksykiem 0:0, wygrała z Arabią Saudyjską 2:0 i w takich samych rozmiarach przegrała z Argentyną. Zdobyła cztery punkty i wyszła z grupy mundialu po raz pierwszy od 1986 roku.

- Cel, jaki sobie zakładaliśmy, osiągnęliśmy, choć sami mamy świadomość, że ta gra nie wyglądała tak, jak każdy kibic by oczekiwał. Myślę, że dziś zagraliśmy najlepszy mecz na tym mundialu, szczególnie pierwsze 45 minut. W drugiej połowie, już przy 0:1, troszkę się otworzyliśmy, chcieliśmy za wszelką cenę wyrównać, ale grając przeciwko tak mocnej drużynie zawsze istnieje ryzyko, że stracimy drugą bramkę. Niestety, tak się stało. Ale staraliśmy się w tym ostatnim meczu sprawić trochę frajdy sobie i kibicom - skomentował Glik na antenie TVP Sport.

34-letni obrońca nie ukrywał, że po wyjściu z grupy drużynie grało się łatwiej pod względem psychicznym. - Na tych bardziej doświadczonych zawodnikach - na mnie, na Robercie (Lewandowskim - PAP), na kilku innych - to ciśnienie od kibiców, dziennikarzy ciążyło. Ale udało nam się osiągnąć cel minimum. Dziś było widać, że jest trochę więcej luzu w naszej grze. W pierwszej połowie stworzyliśmy trzy, cztery naprawdę świetne sytuacje. Ten mecz mógł potoczyć się w różną stronę - uważa Glik.

Jedyną bramkę dla Polski w niedzielnym meczu zdobył z rzutu karnego Lewandowski. PAP

MUNDIAL 2022 w GOL24

MŚ 2022. Może nie tak licznie jak inne nacje, ale Polacy i tak mogli liczyć na wsparcie kibiców podczas walki o ćwierćfinał z mistrzami świata, Francją na Al Thumama Stadium w Dosze. Według organizatorów na obiekt dotarło około 2 tys. Biało-Czerwonych. My przed bramami spotkaliśmy fanów choćby z miasta Mrozy. Jeden z mężczyzn efektownie umalował twarz, inni już na obiekcie machali flagami na kijkach, a Francuzi przynieśli ze sobą... sztucznego koguta. Zobaczcie pierwsze zdjęcia.

MŚ 2022. Orzeł na twarzy, flagi w dłoniach. Kibice na meczu ...

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski