Czternaście lat temu wyszła z domu. Dziś już wiadomo, że nie wróci. Szczątki 17-letniej Sylwii odnaleziono w chaszczach za inowrocławskim ratuszem.
<!** Image 2 align=none alt="Image 180598" sub="Uczennicę szkoły handlowej szukano 14 lat. Dopiero w środę po południu spełnił się najczarniejszy scenariusz. Znaleziono szczątki nastolatki.">Dawniej były tam ogrody działkowe i niewykluczone, że jeszcze w czasie ich funkcjonowania została zakopana. Wiadomo już, kto to zrobił.
- Na podstawie uzyskanych informacji w miniony wtorek kryminalni wkroczyli do dwóch mieszkań. Tam zatrzymali kompletnie zaskoczonych dwóch mężczyzn w wieku 32 i 39 lat - informuje Kamila Ogonowska z zespołu prasowego kujawsko-pomorskiej policji.
Młodszy z nich, w dniu zaginięcia dziewczyny, był niemal jej rówieśnikiem. Starszy miał wtedy 25 lat. Obu przywieziono w miejsce, gdzie dziś znajdują się chaszcze, między ratuszem a sanatorium „Oaza”.
<!** reklama>Zatrzymani wskazali miejsce, gdzie powinny znajdować się szczątki. Stróże prawa zaczęli więc kopać. Wśród wysokich na półtora metra zarośli powstał dół i po pewnym czasie jeden z kopiących natrafił na czaszkę. Wtedy wezwano specjalistów od kryminalistyki.
Obaj zatrzymani usłyszeli już zarzut zabójstwa dziewczyny i zostali aresztowani na 3 miesiące.
Jak zginęła nastolatka i jak na trop po tylu latach wpadli stróże prawa? Te pytania wciąż pozostają bez odpowiedzi, bo śledczy nie są skorzy do udzielania wyjaśnień.
<!** Image 3 align=right alt="Image 180598" >- Musimy się przebić i przegryźć przez elementy tej trudnej układanki - wyjaśnia Monika Pieczonka z inowrocławskiej prokuratury.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, istnieje podejrzenie, że motyw zbrodni był seksualny. Dziewczyna miała zostać zgwałcona i zamordowana w pobliżu miejsca, gdzie znaleziono zwłoki.
Mieszkańcy są poruszeni sprawą, tym bardziej że to kolejna taka czarna tajemnica, wykryta w tym roku.
- Niech choć ujawnią personalia sprawców - mówi jeden z inowrocławian.
Sylwia była jedną z najdłużej poszukiwanych osób na Kujawach. Jednak najbardziej znaną jest Małgorzata Wnuczek. Historia jej córki poruszyła całą Anglię. Dziewczynka w internetowym filmie opowiadała, jak bardzo chciałaby spotkać się z mamą. Za pomoc w jej odnalezieni brytyjska policja oferuje 10 tys. funtów. Jej matka nie wierzy, że kobieta zerwała kontakt z rodziną z własnej woli.
- Cały czas mamy nadzieję. Wierzymy, że się odnajdzie. Wydaje mi się, że ktoś mógł jej zrobić krzywdę, bo nie wierzę, że opuściła córkę - mówi pani Bożena.
Bliscy zaginionych chwytają się rozmaitych sposobów, aby ich odszukać. Rodzice Małgorzaty Wnuczek byli nawet u parapsychologa, który stwierdził, że przebywa ona w szpitalu psychiatrycznym w kraju, w którym zaginęła. Ekipa poszukiwawcza poszła tym tropem, ale kobiety nie odnaleziono.