Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Molestowanie w Kórniku, czyli jak KKP Bydgoszcz ubyły rywalki

Fa
Kórnicki klub wydał oświadczenie, w którym dziwił się, że zarzuty o molestowanie pojawiły się dopiero przy okazji decyzji o wycofaniu drużyny z I ligi.
Kórnicki klub wydał oświadczenie, w którym dziwił się, że zarzuty o molestowanie pojawiły się dopiero przy okazji decyzji o wycofaniu drużyny z I ligi. Pixabay
Na pierwszych zajęciach po przerwie świąteczno-noworocznej bydgoskie piłkarki stawiły się na Słowiańskiej 7 stycznia. Po 20 dniach treningów zagrają pierwszy sparing.

W najbliższą niedzielę o godz. 13.00 rywalem KKP Bydgoszcz na Słowiańskiej będzie ekstraligowy UKS SMS Łódź.

Bydgoskie piłkarki jeszcze nie zaczęły grać w tym roku, a już wiedzą, że w rundzie wiosennej nie pojadą na jeden mecz. Dlaczego?

Dzień po rozpoczęciu przez KKP przygotowań do rewanżowej rundy w I lidze (grupa północna) do klubu ze Słowiańskiej dotarła informacja, że Kotwica Kórnik została wycofana została z rozgrywek.

Z komunikatu klubowego: "Ostatnie miesiące przyniosły wiele przykrych, niepotrzebnych i kłopotliwych sytuacji, które mocno osłabiły fundamenty funkcjonowania pierwszej drużyny. Zaangażowanie większości zawodniczek nie było na takim poziomie jak oczekiwaliśmy."

Wyniki meczów z udziałem Kotwicy zostają zaliczone (KKP wygrał u siebie 8:1 po golach Agaty Stępień 2, Anny Lewandowskiej 2, Natalii Makowskiej 2, Edyty Sobczyk i Jessie Vilkofsky), natomiast wszystkie spotkania rundy wiosennej zostaną zweryfikowane jako walkowery na korzyść przeciwników.

Ale wycofanie zespołu z rozgrywek I ligi, to nie wszystko…

Piłkarki Kotwicy Kórnik złożyły zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez ich byłego trenera, który około dwa lata temu miał wobec nich dopuścić się molestowania seksualnego.

- Jest pięć zawiadomień od pięciu pokrzywdzonych, wpłynęły do nas w środę. Analizujemy je i podejmiemy decyzję, która jednostka zajmie się sprawą: czy Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, czy może właściwa miejscowo Prokuratura Rejonowa ze Środy Wielkopolskiej - potwierdziła na łamach „Głosu Wielkopolskiego”, Magdalena Mazur-Prus z poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

W środowej audycji w poznańskim Radiu Afera zawodniczki I-ligowego klubu mówiły o niewłaściwym zachowaniu byłego trenera i członka zarządu Kotwicy w jednoznaczny sposób.

- Musiałam trenerowi w samochodzie usiąść na kolanach. Dodam, że był on w stanie dużego upojenia alkoholowego. Dotykał mnie w miejsca intymne - mówiła przejmującym głosem jedna z piłkarek.

Jej koleżanka opowiadała z kolei, że były szkoleniowiec miał skłonności do romansowania ze swoimi podopiecznymi.

- Zaczęło się tak, że trener do mnie pisał, czy tęsknię za mamą. Pisał też, że mam mega fajne włosy. Przyślij mi foty jęzora, bo chciałbym Cię wygilgotać - cytowała trenera jedna z zawodniczek Kotwicy.

Dziwne sytuacje w kórnickim klubie nie ograniczały się do rozmów w cztery oczy czy na komunikatorach społecznych.

- Jedna z dziewczyn bała się odnosić strój do klubowego kantorka, żeby nie spotkać się z trenerem. Postanowiłam powiedzieć o tym całej drużynie, ale w efekcie cała sytuacja obróciła się przeciwko mnie. Reszta dziewczyn nie podjęła rękawicy i sprawa nie została upubliczniona - wspominała inna z piłkarek.

Oświadczenie jednej z zawodniczek, że klub nie powinien być reprezentowany przez kogoś, kto traktuje piłkarki jako kandydatki do romansów spotkało się z reakcją zarządu Kotwicy, ale nie taką jak oczekiwały piłkarki.

Kórnicki klub wydał oświadczenie, w którym dziwił się, że zarzuty o molestowanie pojawiły się dopiero przy okazji decyzji o wycofaniu drużyny z I ligi.

"Jesteśmy zaskoczeni i zażenowani informacjami przytoczonymi przez jedną z zawodniczek odnośnie traktowania ich przez trenera jako kandydatek do romansów. Boli fakt, że o całej sprawie dowiedzieliśmy się z mediów społecznościowych, ponieważ do tego czasu żadna z zawodniczek trenujących w naszym klubie nie zasygnalizowała, żeby trener pierwszej drużyny posuwał się do praktyk zarzucanych mu w mediach społecznościowych. Zastanawia fakt, że takie zarzuty pojawiły się dopiero, gdy zarząd podjął decyzję o wycofaniu pierwszej drużyny z rozgrywek. Oczywiście, sprzeciwiamy się takim praktykom, natomiast nie posiadamy żadnych dowodów na to, że miały miejsce w naszym klubie. Skoro zawodniczki posiadają dowody świadczące o rzekomej przemocy seksualnej, powinny skierować tę sprawę do odpowiednich instytucji" - brzmi oświadczenie.

Sprawą zajął się również Wielkopolski Związek Piłki Nożnej.

Trzy lata temu w Toruniu była podobna sprawa o molestowanie nieletnich zawodniczek przez ich trenera podczas obozu sportowego. Po 3-miesięcznym areszcie i blisko 2-letnim procesie trener nieistniejącego już III-ligowego wówczas klubu został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!