W czwartek wiele mediów na świecie poinformowało, że Mino Raiola nie żyje. Zrobiło to wielu zagranicznych dziennikarzy, którzy przez lata podawali sprawdzone informacje. Jednak w tym przypadku wkrótce wiadomości zostały zdementowane. I to z oficjalnego konta włoskiego agenta na Twitterze.
- Aktualny stan zdrowia dla tych, którzy się zastanawiają: wkurzenie na tych, którzy zabijają mnie drugi raz w ciągu czterech miesięcy. Wydają się też zdolni do reanimacji - napisał.
Inna sprawa, że nie wiadomo, czy Raiola osobiście napisał i opublikował tweeta, czy zrobili to jego współpracownicy. Włoch od początku roku ma zmagać się z problemami kardiologicznymi. Alberto Zangrillo, ordynator szpitala w Mediolanie, także zaprzeczył informacjom o zgonie Dał jednak do zrozumienia, że stan zdrowia pacjenta nie jest dobry.
- Jestem oburzony telefonami od pseudodziennikarzy spekulujących na temat życia człowieka, który wciąż walczy - cytują lekarza agencje informacyjne Ansa i Adnkronos.
54-letni Raiola jest uważany za jednego z najbardziej wpływowych agentów na świecie. Jego klientami są m.in. Zlatan Ibrahimović, Erling Haaland i Paul Pogba. W 2013 r. pilotował transfer Bartosza Salamona do AC Milan.
