Centralna wytwórnia filmowa ma być konkurencją dla zagranicy
O rewolucji, którą Ministerstwo Kultury chce zaprowadzić w polskim filmie pisze Onet. Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Studio Filmowe „Kadr”, Studio Filmowe „Tor”, Studio Filmowe „Zebra”, Studio Miniatur Filmowych i Studio Filmowe „Kronika” mają przestać działać w obecnej formie. Celem ministerstwa jest stworzenie na ich bazie nowego centrum produkcji filmowej.
Onet przypomina, że już w grudniu 2018 r. w tym temacie wypowiadał się minister kultury Piotr Gliński, twierdząc, że rozproszenie zasobów i rozdrobnione studia filmowe nie pozwalają na skuteczną konkurencję z zagranicznymi producentami filmowymi. Stworzenie centralnej instytucji filmowej miałoby też pozwolić lepiej gospodarować finansami.
Krytyczne głosy reżyserów. Nikt z nimi nie rozmawiał
Na temat tego pomysłu z Filipem Bajonem, reżyserem i dyrektorem Studia Filmowego „Kadr” porozmawiał portal Onet. - My nie wiemy, co to ma być, jak to ma działać. Nikt ze środowiskiem filmowym rozmów nie odbył – mówił Bajon. Ocenia też, że centralizacja w filmie to oksymoron.
Niekoniecznie przychylnie na temat pomysłu wypowiedział się również reżyser i kierownik Studia Filmowego „Tor” Krzysztof Zanussi. - Ta decyzja ma wszelkie cechy decyzji irracjonalnej, a argumenty, które są wytaczane, są zupełnie nieprzekonujące – mówił w Onecie.
Źródło: Onet
