[break]
Toruń chce pokazać, że projekt utworzenia uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy nie ma poparcia społecznego. Akcje zbierania podpisów pod protestem rozpoczyna Towarzystwo Miłośników Torunia.
Bydgoska akcja zbierania podpisów była wspierana przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy i inne organizacje społeczne. W toruńskim przypadku jednak „czynnik społeczny” imitują naukowcy UMK. Prezes ToMiTo, prof. Krzysztof Mikulski, pracuje w Instytucie Historii i Archiwistyki UMK, podobnie jak dwóch wiceprezesów - dr Michał Targowski i dr Piotr Oliński.
Opracowano już kształt apelu, który ma trafić do samorządów, a także posłów zasiadających w komisjach, które debatować będą nad projektem utworzenia UM w Bydgoszczy. Przeczytać w nim można m. in. że: „pomysł podziału UMK jest wynikiem ambicji politycznych i został stworzony przez osoby niebędące członkami społeczności UMK, w tym Collegium Medicum. W kształcie wyrażonym w obywatelskim projekcie ustawy o utworzeniu UM w Bydgoszczy pomysł ten całkowicie pomija i lekceważy opinie tej społeczności”.
Pod pismem podpisał się prof. Krzysztof Mikulski, który zdaje się nie pamiętać, że społeczność CM UMK w postaci Rady Collegium Medicum opowiedziała się za utworzeniem UM w Bydgoszczy.
- Sposób zbierania podpisów pod projektem urągał zasadom etyki. Sam widziałem ankiety, które rozdawano w Centrum Onkologii, w których pytano pacjentów o to, czy chcą leczyć się w Bydgoszczy. Czy tak zebrano te 160 tys. głosów? - zastanawia się profesor. Odpiera też zarzuty, że reprezentuje w ToMiTo własne interesy. - Owszem, zarząd jest związany z UMK, ale reprezentujemy szersze środowisko. Miasto Toruń nic nie zrobiło w tej sprawie, więc musieliśmy zacząć działać. Podpisy zbierane będą, także w Bydgoszczy, aż do momentu, w którym zostanie wycofany wniosek o podziale UMK - twierdzi profesor.
- Mamy demokrację i każdy może zbierać swoje podpisy. Jak profesor UMK zaproponuje, to pewnie student tej uczelni podpisu nie odmówi. Gdyby z naszymi podpisami było coś nie tak, projekt nie trafiłby do Sejmu - kwituje poseł Zbigniew Pawłowicz, inicjator stworzenia UM. - Trzeba szukać rozwiązania, które spowoduje, że każdy poczuje się zwycięzcą. Dla nas to utworzenie uniwersytetu z trzech bydgoskich uczelni, dla UMK - powstanie silnego wydziału lekarskiego.
